Znakomicie wyglądał początek Macieja Mrowca w GKS Radziechowy-Wieprz. We wszystkich meczach pod jego wodzą "Fiodory" wygrywały. Do dzisiaj.

GKS Radziechowy olak - Powinniśmy z Pszczyny wywieźć chociażby punkt. Sytuacji bramkowych mieliśmy bardzo dużo. Skuteczność nie była jednak dzisiaj naszą mocną stroną - kiwał po meczu Maciej Mrowiec, szkoleniowiec GKS-u Radziechowy-Wieprz. Popularne "Fiodory", choć w dzisiejszej konfrontacji zaprezentowały się lepiej od rywala, to po końcowym gwizdku musiały obejść się smakiem.

Optyczna przewaga, jaką w premierowych 45. minutach osiągnęli radziechowianie, nijak miała przełożenie na zdobycze bramkowe. Choć wydawałoby się, że gola goście po prostu muszą strzelić. Najlepszej okazji ku temu nie wykorzystał Łukasz Błasiak, który z bliska nie potrafił skierować piłki do siatki. Nieznacznie pomylił się także Piotr Trzop. Ale i Iskra swe okazje miała. Po jednej z nich piłka ostemplowała słupek bramki strzeżonej przez Łukasza Byrtka.

Po zmianie stron przedstawiciel naszego regionu również nie próżnował. I tak w minucie 60. ekipa z Radziechów miały znakomitą sytuację do objęcia prowadzenia. Piotr Jaroszek nie wykorzystał jednak rzutu karnego. Wcześniej z bliska Marcin Dudka uderzył piłkę głową, ale instynktownie interweniował golkiper z Pszczyny. A że piłka bywa okrutna i przewrotna, to... w 72. minucie Daniel Sobas, były zawodnik LKS-u Czaniec, wykorzystał znakomity kontratak swojej drużyny i zdobył bramkę na 1:0. W końcówce spotkania GKS starał się doprowadzić do wyrównania, ale zdobycie gola tego dnia nie było mu pisane.

- Szkoda tego spotkania, bo nie powinniśmy go przegrać. Taka jednak jest piłka, liczy się to co "w sieci". Zabrakło nam koncentracji i skuteczności, aby dzisiaj zapunktować - zakończył pomeczową wypowiedź Mrowiec.

Iskra Pszczyna - GKS Radziechowy-Wieprz 1:0 (0:0) 1:0 Sobas (72')

GKS: Ł.Byrtek - Krasny, Dudka, Jaroszek, Tracz (82' Natanek), M.Byrtek (75' Motyka), Kozieł, Sz.Byrtek, Trzop (75' Janik), Kitka, Błasiak Trener: Mrowiec