Z bardzo dobrej strony podczas austriackiego Rajdu Waldviertel zaprezentowali się Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran. Załoga LOTOS Rally Team odniosła historyczny sukces.

kajetanowicz2 Popularny „Kajto” wraz ze swoim pilotem od początku rajdu nadawał ton zmaganiom w północnej Austrii. Polska załoga, która debiutowała w Rajdzie Waldviertel, była najszybsza na trasie większości odcinków specjalnych, co ostatecznie przełożyło się na zwycięstwo w finałowej rundzie Rajdowego Pucharu Europy.

Kajetan Kajetanowicz: To był świetny dla nas weekend. Nie było łatwo walczyć z całą tutejszą stawką i zagranicznymi zawodnikami na tych trudnych odcinkach. Fajnie zobaczyć polskie flagi na oesach i przybić tu 5-tkę z kibicami. Pojechaliśmy dobrze, bardzo czysto, prawie bez problemów. Myślę, że to był perfekcyjny rajd dla całego LOTOS Rally Team. Dla nas to zupełnie nowe trasy, bardzo wąskie, miejscami mega szybkie. Robiły wrażenie! Świetna okazja do nauki i kolejnych doświadczeń. Wiem, że trudno mówić o uczeniu się, kiedy wygrywamy rajd na obcym terenie, ale wiem też jak wiele chcę zrobić, żeby być jeszcze szybszym. 

Jarosław Baran: Wbrew pozorom, to naprawdę wymagający rajd, podobny długością do naszych rund, natomiast mieliśmy tu do czynienia z zupełnie innym szutrem, kamienistym, przypominającym dawny Karkonoski. Atmosfera w Mistrzostwach Austrii jest bardziej swobodna, taka na luzie. Podobają mi się tutejsze odcinki z powtarzanymi pętlami. To dla kibiców fantastyczna sprawa, gdy stojąc w jednym miejscu aż dwa razy mogą zobaczyć samochody. Dwa przejazdy zapoznawcze na nowym terenie, to dla nas cenna nauka. Taki był cel – zebrać jak najwięcej doświadczeń w imprezie na dobrym poziomie. Postawiliśmy na Waldviertel i myślę, że to była słuszna decyzja.