Inauguracja Pucharu Świata w skokach narciarskich nie była szczególnie udana dla Polaków, choć przebłyski dobrej formy są dostrzegalne. Efekt finalny mógł być w sobotę zupełnie inny, gdyby do końca rozegrano drugą serię zawodów drużynowych w Klingenthal.

skoki wisla PZN

Do rywalizacji inaugurującej pucharowe zmagania w sezonie 2013/2014 przystąpiło aż 14 drużyn, w tym Polacy, z dwoma beskidzkimi skoczkami w składzie. Oprócz Krzysztofa Bieguna (Sokół Szczyrk) i Piotra Żyły (Wisła Ustronianka) o udaną premierę zadbać mieli Kamil Stoch i Dawid Kubacki. Jako pierwszy świetny skok na odległość 133,5 metra zanotował Żyła, po nim fenomenalne 141 m uzyskał Biegun. Bliżej skakał pozostały duet. Kubacki wylądował tylko na 123 m, a Stochowi zmierzono 132,5 m. To dało podopiecznym Łukasza Kruczka 4. miejsce na półmetku konkursu, za reprezentacjami Słowenii, Niemiec i Japonii. Na wstępie serii finałowej rekordowym skokiem na odległość 145 m popisał się Żyła, lecz próba wiślanina została ostatecznie anulowana, jak i cała tura drugich skoków, wskutek niekorzystnego wiatru. „Biało-czerwoni” zatem zainaugurowali sezon tuż za „pudłem”, które z całą pewnością było tego dnia w zasięgu.

Na niedzielę, początek o godzinie 13:30, wyznaczono konkurs indywidualny w Klingenthal.