- Planowałem odpoczynek od piłki przynajmniej do zimy, ale do zmiany decyzji przekonało mnie kilka aspektów. Przede wszystkim była to determinacja prezesa Bartosza Wojtkowa, jego pomysł na prowadzenie klubu i to w jaki sposób ma to wszystko funkcjonować. Poza tym od 16 lat mieszkam w Strumieniu i pracuję jako nauczyciel w szkole, więc poczuwam się do pomocy w inicjatywie klubowej społeczności - powiedział o kulisach negocjacji Krzysztof Dybczyński.

 

Jego nowi podopieczni zaprezentowali się w sparingu bardzo dobrze. Znakomite zawody rozegrał przede wszystkim Jakub Puzoń. Młody napastnik zdobył bowiem aż 4 gole, na co złożył się klasyczny hat-trick z pierwszej połowy spotkania. Dobrą dyspozycję potwierdził przede wszystkim wykorzystując sytuację sam na sam, czy skutecznie zamykając dośrodkowanie z bocznej strefy boiska.


Na kilka minut przed końcem meczu snajper ze Strumienia ustalił wynik spotkania na 6:2, a na końcową zdobycz bramkową złożyły się też gole Mateusza Labzy i Michała Żura. W sparingu wystąpił też nowy zawodnik Wisły Łukasz Mozler, który jest wychowankiem MOSiR Jastrzębie Zdrój. Zawodnik ma za sobą ligową przeszłość, reprezentował barwy I-ligowego Zagłębia Sosnowiec czy grającego poziom niżej Sokoła Ostróda. Ze Stalą Rzeszów w sezonie 2018/2019 świętował awans do II ligi. Ostatnie 2 lata grał dla niemieckich klubów SV Ochsenhausen e.V., FV Illertissen oraz FV Biberach e.V. Transfer ma charakter definitywny.

 

- Wyglądało to dobrze, może trochę w tempie wakacyjnym. Poznałem trochę chłopaków, ten sparing stworzy dobre podwaliny pod krótki okres przygotowawczy, który nas czeka. Wrażenia na razie pozytywne, mamy w kadrze sporo zawodników, których znam jeszcze z Cukrownika Chybie lub ze szkoły. Chcemy zrobić wszystko, żeby w lidze wypaść jak najlepiej - podsumował sparing i nakreślił plany na najbliższy sezon nowy szkoleniowiec Wisły.