Wczoraj w Radziechowach miejscowy GKS podzielił się punktami z piłkarzami Spójni Landek. Sprawiedliwość owego rozstrzygnięcia potwierdzili szkoleniowcy obu ekip, których pomeczowymi wypowiedziami powracamy do tego starcia.

maciej_mrowiec

Maciej Mrowiec (GKS Radziechowy-Wieprz): Typowy mecz walki, jak to w derbach. Zawodnicy obu drużyn walczyli o każdy centymetr boiska. Skutkowało to niekiedy ostrymi starciami. W wyniku jednego kontuzji doznał Szymon Byrtek, który narzeka na ból w kostce. Spójnia postawiła nam ciężkie warunki, trudno było stwarzać sobie sytuacje podbramkowe. Choć te oczywiście były - dość wspomnieć o strzałach Pindla czy Błasiaka. Myślę, że niejako mecz ustawiła szybko stracona bramka. Niemniej jednak uważam, że remis jest sprawiedliwym rozstrzygnięciem.

Jarosław Zadylak (Spójnia Landek): W ostatecznym rozrachunku remis nikogo nie krzywdzi. Nastawialiśmy się dzisiaj na ładną grę w piłę. Chcieliśmy dyktować tempo spotkania i je kontrolować, utrzymywać się jak najdłużej przy futbolówce. Radziechowy nastawione były natomiast na grę z kontry. W defensywie zagraliśmy bardzo przyzwoicie, na niewiele pozwalaliśmy przeciwnikom. Cieszy również postawa nowych zawodników. Zwłaszcza Luke Uzoma zagrał bardzo dobry mecz i udowodnił, że będzie dla nas bardzo dużym wzmocnieniem. 

Zadylak Sobala Luk