Po myśli Smreka przebiegała premierowa odsłona, w której Szymon Stawowczyk skierował piłkę do siatki drużyny Podbeskidzia U-17. Gol był następstwem rzutu karnego, jaki zaordynowany został po faulu w „16” na Mourze – Brazylijczyku, który nadchodzącej wiosny przywdziewał będzie barwy zespołu ze Ślemienia. Rywalizacja miała generalnie charakter wyrównany, a podopieczni Piotra Jaroszka byli w stanie młodzieży się przeciwstawiać.

Druga odsłona spotkania to już inny bieg zdarzeń. Bramki strzelali wyłącznie bielszczanie, przechylając szalę wygranej na swoją stronę. – Ameryki nie odkryję mówiąc, że uwidoczniła się przewaga fizyczna rywala. Nie byliśmy już w stanie nic więcej zdziałać po przerwie – wyjaśnia szkoleniowiec Smreka.

W szeregach ekipy z Żywiecczyzny trwają wciąż przymiarki personalne. Pod „łatką” testowanych kryją się stranieri z Brazylii i Portugalii, którzy z dużą dozą prawdopodobieństwa pomogą Smrekowi w zbliżającej się rundzie ligowej.