Na wstępie sparingowej rywalizacji z Unią Dąbrowa Górnicza to Spójnia sprawiała lepsze wrażenie. Dość wspomnieć, że piłkarze prowadzeni przez Krystiana Odrobińskiego już w 5. minucie objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu Mateusza Skrobola z rzutu wolnego piłkę do siatki skierował Kamil Jaroś. Swoje okazje strzeleckie mieli także inni piłkarze zespołu z Landeka. Brakowało im jednak skuteczności. 
 
- W drugiej połowie to przeciwnik przejął inicjatywę. Unia grała szybciej i lepiej. Dwukrotnie daliśmy się zaskoczyć i przeciwnik wygrał to spotkanie. Sparing ocenić należy jako pożyteczny - skomentował Odrobiński, którego podopieczni odnieśli drugą porażkę w zimowym okresie przygotowawczym.