Dzisiejsze starcie z Gwarkiem Tarnowskie Góramy było dla Spójni Landek trzecim w tym okresie przygotowawczym. Podobnie jak przed tygodniem - nie do końca udane.

Spojnia Landek olak

Test-mecz Spójni z Gwarkiem stał na poziomie wysokim, nijak przypominającym obecny etap przygotowawczy obu zespołów. Niemniej jednak prostych błędów się nie ustrzeżono. Tych więcej popełniali piłkarze z Landeka, i właśnie po nich bramki tracili. Gol numer jeden to strata w środku boiska i szybka kontra zawodników z Tarnowskich Gór, zakończona strzałem z dystansu, po którym testowany golkiper Spójni przed siebie piłkę "wypluł" , a snajper Gwarka już wiedział co dalej z nią zrobić. Podopieczni Jarosława Zadylaka odpowiedzieć powinni z nawiązką, lecz Robert Pawlak trzykrotnie znakomite sytuacje zaprzepaścił.

W drugiej odsłonie sparingowego starcia o wiele lepiej prezentował się reprezentant IV ligi śląskiej gr. II. Nieoczekiwanie to Gwarek jednak podwyższył prowadzenie wykorzystując błąd rywala przy wznawianiu gry z autu. Szturmujący nieprzyjacielską "świątynię" landeczanie w końcówce konfrontacji dopięli swego. Zespołową akcję wykorzystał nowy nabytek klubu - Uzoma Luke pozyskany z BKS-u Stal Bielsko-Biała. Wcześniej dwukrotnie spudłował Kamil Bezak.

- Mogę być zadowolony z tego sparingu. Zagraliśmy naprawdę fajnie, mieliśmy mnóstwo sytuacji, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Rywal co miał to strzelił. Musimy popracować nad skutecznością, bowiem za walory artystyczne nikt punktów nie przyznaje. Liczy się to w "sieci" - komentuje dla nas 90. minut starcia Zadylak.

Spójnia Landek - Gwarek Tarnowskie Góry 1:2 (0:1) Gol dla Spójni: Uzoma

Spójnia: Bramkarz testowany - Sz. Kubica, J. Kubica, Czyż, Kałka, Szczepanik, Marek, Gubisz, Bezak, Pawlak, Lewandowski oraz Huczała, Gomółka, Habdas, Uzoma Luke, Lech Trener: Zadylak