Czy możliwe jest, aby po blisko 2-miesięcznej przerwie od meczów i treningów zespołowych rywalizować niemalże z dnia na dzień o punkty? – Według mnie powrót do ligi z marszu jest niemożliwy. Każdy z zawodników trenuje we własnym zakresie, ale zakładać należy, że wydolność spadła do kilkudziesięciu procent w porównaniu do tego, co było wcześniej wypracowane. Patrząc z aspektu czysto fizycznego można sobie wyobrazić, że kontuzje będą na porządku dziennym – wyjaśnia Tomasz Wuwer, szkoleniowiec piłkarzy z Wisły.

Jak jednak dodaje, wola powtórnej gry i boiskowej rywalizacji są oczywistością. – Jeżeli zapadnie decyzja o wznowieniu rozgrywek to spróbujemy przygotować się do tego możliwie najlepiej. Bardzo chcielibyśmy wszyscy zagrać w obecnym sezonie, bo stęskniliśmy się za tym. Ale patrząc realistycznie szanse na to są niewielkie – zaznacza trener WSS Wisła, wieszcząc zarazem trudną sytuację klubów już po wyhamowaniu pandemii. – Kluby nie do końca wiedzą na czym stoją. Problemy z dotacjami z gmin na pewno w wielu przypadkach się pojawią – klaruje Wuwer.