W starciu z autsajderem z Nowego Targu biało-niebiescy byli faworytem, jednak po długiej przerwie forma obydwu zespołów stała pod znakiem zapytania. W oświęcimskiej Hali Lodowej zespoły zafundowały kibicom ciekawe widowisko.

Aksam Unia

Już po pięciu minutach gry, kiedy Marcin Jaros wyprowadził oświęcimian na prowadzenie, wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem. Trenerowi Peterowi Mikuli zależało, aby jego podopieczni kontynuowali dobrą grę, którą zapoczątkowali w ostatnich spotkaniach przed zawieszeniem rozgrywek. Wówczas Unia spośród pięciu meczów z czterech wyszła zwycięsko, ogrywając mistrza kraju, wicemistrza oraz lidera tabeli. Ostatnie w tabeli Podhale niespodziewanie stawiło gospodarzom mocny opór.

Goście wyrównali po trzech minutach, a po kolejnych czterech byli już na prowadzeniu. Pod koniec pierwszej tercji wydawało się, że nowotarżanie zjadą na przerwę z przewagą jednego gola, jednak dwie szybkie akcje przyniosły gospodarzom... dwa gole w nieco ponad minutę. Najpierw drogę do siatki golkipera Podhala znalazł Marek Modrzejewski, a chwilę później trzecie trafienie dołożył Jarosław Różański.

W drugiej tercji goście nie odpuszczali i odpowiadali gospodarzom ciosem za cios. Tercja skończyła się remisem, a o zwycięstwie Unii zadecydował dopiero gol Damiana Piotrowicza na pięć minut przed końcem meczu. Prócz zwycięstwa biało-niebieskich wart odnotowania jest także powrót na lód Jerzego Gabrysia. Hokeista z Oświęcimia doznał poważnej kontuzji kolana w przedsezonowym sparingu z GKS-em Tychy i pauzował przez pięć miesięcy.

Aksam Unia Oświęcim - MMKS Podhale Nowy Targ 5:3 (3:2, 1:1, 1:0) 1:0 Jaros (5') 1:1 Zarotyński (8') 1:2 Dziubiński (12') 2:2 Modrzejewski (17') 3:2 Różański (18') 4:2 Tvrdoń (26') 4:3 Bryniczka (35') 5:3 Piotrowicz (56')

Aksam Unia Oświęcim: Fikrt - Piekarski, Kasperczyk; Jaros, Tabaczek, Wojtarowicz - Jakesz, Połącarz, Tvrdoń, Różański, Barinka – Gabryś, Gabrisz; Piotrowicz, Kalinowski, Bepierszcz - Ciura, Urbańczyk; Modrzejewski, Stachura, Adamus Trener: Peter Mikula