Zespół z Tetmajera jesienne wojaże zakończył na 10. miejscu w tabeli Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej. Jest to rezultat zdecydowanie niższy od tego, który zakładano sobie w Żywcu przed sezonem. - Nie wiem, co tak naprawdę wpłynęło na naszą niską pozycję w tabeli. Może w niektórych meczach po prostu brakowało nam szczęścia? Na pewno jesteśmy zawiedzeni, ale uważam, że źle nie gramy. Czeka nas bardzo ciężka praca zimą i mam nadzieję, że zakończymy sezon na wyższej lokacie - powiedział nam Kamil Kozieł, który tego lata po kilku latach wrócił do Górala. - Ciesze się, że mogłem tu wrócić, bo wiele znaczy dla mnie ten klub. Dobrze się tutaj czuję, atmosfera jest dobra, a sam klub jest rzetelnie zarządzany - podkreślił nasz rozmówca. 
 
- Moim zdaniem stać nas na więcej. Góral zawsze słynął z tego, że ma mocny zespół i potrafi dobrze grać w piłkę. Mój powrót sportowo mógł być bardziej udany, ale wszystko przed nami. Mam nadzieję, że udowodnimy wartość w rundzie rewanżowej - zapowiedział podopieczny Bartosza Woźniaka