Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran z dobrym wynikiem ukończyli drugą rundę mistrzostw Europy. kajetanowicz Załoga LOTOS Rally Team w Rajdzie Liepaja (Łotwa) od samego początku radziła sobie bardzo dobre. Często zmieniająca się nawierzchnia, a w związku z tym także przyczepność, nie przeszkodziły Kajetanowi Kajetanowiczowi w osiągnięciu dobrego rezultatu. Czterokrotny mistrz Polski jadący Fordem Fiesta R5 na mecie rajdu zameldował się jak o czwarty. Popularny „Kajto” do zwycięzcy, Fina Esapekka Lappiego, stracił 2.35,5 sekundy.

Pod koniec lutego miała się odbyć trzecia runda mistrzostw Europy. Rajd Sibiu w Rumunii, ze względu na trudne warunki, została jednak odwołany. Organizatorzy nie są w stanie przygotować trasy. Załoga Kajetanowicz-Baran do rywalizacji powróci w marcu, podczas Rajdu Akropolu w Grecji.

Kajetan Kajetanowicz: Doświadczenia, które zebraliśmy na tym rajdzie z pewnością zaprocentują podczas kolejnych rund. Jechaliśmy na oponie z długim kolcem, a to dla nas też nowość. Podjęliśmy wiele trafnych decyzji i cieszymy się, że mogliśmy dzięki temu nawiązać walkę m.in. z wicemistrzem Europy Craigiem Breenem. Odebraliśmy tu ważną lekcję i nie możemy się doczekać kolejnych wyzwań.

Jarowsła Baran: W rajdach nieprawdopodobne jest to, jak wiele można się nauczyć w ciągu dwóch dni. Niewątpliwie gdybyśmy tę dzisiejszą wiedzę mieli tydzień wcześniej, to być może byłoby inaczej. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, co udało nam się zdobyć przy tej konkurencji w całkiem nowych, ale i trudnych dla nas warunkach.