Prawie dogadani
Po nienajlepszym początku sezonu, Soła Kobiernice znalazła się w dolnych rejonach tabeli. I to chyba główny powód rezygnacji ze stanowiska trenerskiego Krzysztofa Janeczki. - Trener Janeczko na zajęciach po meczu z Żabnicą przekazał swoją decyzję, którą zaakceptowaliśmy - obrazuje szczegóły rozstania z trenerem Sławomir Mika, prezes Soły. Działacze klubu z Kobiernic zmuszeni byli więc naprędce znaleźć trenera, który przejmie stery w zespole. I wydaje się, że sztuka ta udała się, choć... - Jesteśmy z nowym szkoleniowcem dogadani na 99 procent. Jutro trener przeprowadzi pierwszy trening, po którym usiądziemy i doprecyzujemy szczegóły - zapewnia Mika. To będzie pierwsze spotkanie z zespołem doświadczonego, 54-letniego Edwarda Wandzel, który w meczu z GKS-em Radziechowy-Wieprz, obserwował poczynania drużyny z trybun.
Wandzel, to wciąż obecny opiekun juniorów Beskidu Andrychów, przez krótki czas trenujący także pierwszy zespół tego klubu, zaraz po odejściu Mirosława Kmiecia. Wcześniej, szkoleniowiec ten trenował - będąc równocześnie, w wieku 51-lat wciąż grającym zawodnikiem (!), b-klasowe Pogórze Gierałtowice (Podokręg Oświęcim - przyp. red.). Bielska "okręgówka" nie jest mu jednak obca, bowiem w sezonie 2002/2003 wywalczył w niej 6. miejsce z Orłem Kozy, wcześniej pracując także w... Kobiernicach. - Po awansie do "okręgówki" przyszedł wówczas trener Wandzel, więc mieliśmy już okazję współpracować. Czego oczekujemy teraz? Przede wszystkim tego, że nowy trener "poukłada" ten zespół. Drużyna ma potencjał i wierzymy, że zacznie punktować - mówi sternik klubu z Kobiernic.