Zespół gości nie był wymagającym rywalem dla "rekordzistów", ale jak zwykło się mawiać, i takie mecze trzeba wygrywać. Bielszczanie od pierwszego gwizdka arbitra byli stroną przeważającą, prezentującą ładny dla oka kibica futbol. W 27. minucie przed szansą na gola stanął Dawid Kasprzyk, który nie zrobił pożytku z błędu golkipera. Wreszcie jednak piłkarze Rekordu dopięli swego. W 40. minucie Tomasz Nowak wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Kasprzyku. 

 

 

Zawodnicy z Gaci po zmianie stron zagrali nieco bardziej odważnie zagrali w ofensywie, lecz nie osiągnęli oni zamierzonego celu, a wręcz przeciwnie. W 70. minucie na listę strzelców wpisał się Daniel Feruga, kończąc dwójkową akcję z Nowakiem. Wcześniej swoje okazje na zdobycie bramki mieli: Kasprzyk, Szczepan Mucha czy Kamil Żołna. 

 

W 72. minucie goście pokusili się o gola kontaktowego, lecz ich radość trwała raptem kilkanaście sekund. Wówczas wynik spotkania ustalił Feruga, który popisał się pięknym strzałem z powietrza z dystansu.