Przyszłość na igrzyskach?
Bielszczanin Adam Pasierbek to jedna z najbardziej obiecujących nadziei olimpijskich beskidzkiego regionu. Nie można wykluczyć, że dalszy rozwój utalentowanego zawodnika sprawi, że i zmagania w curlingu zyskają na znaczeniu.
Miniony sezon 15-latek rozpoczął od zgrupowań w Giżycku i Łodzi, gdzie miały miejsce pierwsze turnieje przygotowawcze. Ze swoją drużyną Team Lotto Poland Adam Pasierbek zadebiutował w prestiżowym międzynarodowym cyklu „European Junior Curling Tour”. W Pradze osiągnął poziom ćwierćfinału, a mogło być jeszcze lepiej, bo biało-czerwonych zatrzymali dopiero obecni wicemistrzowie świata juniorów z Włoch. Świetny wynik był dobrym prognostykiem na dalsze zmagania. Krajowy czempionat przyniósł bielszczaninowi srebrny medal, później przyszła pora na mocno obsadzone zawody w norweskim Oslo. – Mierzyliśmy się z najlepszymi zawodnikami na świecie w naszej kategorii wiekowej, więc była to na pewno bezcenna lekcja i zdobyte doświadczenie – tłumaczy Pasierbek.
Sezon postępował, a reprezentant Polski w curlingu się nie zatrzymywał, wytrwale trenując i doskonaląc aspekty związane z przygotowaniem do międzynarodowej rywalizacji. Ten rok to awans do finałów Mistrzostw Polski już w gronie seniorów i sensacyjne w nich 4. miejsce. Licealista wraz z klubową koleżanką Pauliną Frysz otrzymali również nominację do bronienia polskich barw na nieoficjalnych Mistrzostwach Świata Juniorów Par Mieszanych w curlingu w Sztokholmie... – Poza wartościową nauką wróciliśmy do kraju z pierwszym historycznym zwycięstwem nad Norwegią w tej randze zawodów. Potencjał na więcej był, ale i tak jest się z czego cieszyć – mówi Adam Pasierbek, który był najmłodszym uczestnikiem tego bardzo prestiżowego turnieju.