Zadanie w konfrontacji z ligowym konkurentem łatwe nie było. Wprawdzie już w 5. minucie goście mogli objąć prowadzenie, gdy Seweryn Pielichowski ostemplował poprzeczkę, lecz to piłkarze MKS-u jako pierwsi fetowali zdobycz, będącą następstwem akcji indywidualnej i precyzyjnego strzału Łukasza Kuta po „długim” rogu. Zaliczki tej ekipa z Lędzin broniła długo skutecznie. Defensorzy gospodarzy blokowali pod własną bramką Grzegorza Szymońskiego i Marcina Dudkę, zaś uderzenie Piotra Motyki w zamieszaniu obronił golkiper przeciwnika. I gdy przerwa przy wyniku niekorzystnym wydawała się przesądzona, w czasie doliczonym Szymoński spożytkował celną główką wrzutkę Mateusza Janika.

Wspomniane zdarzenie miało istotny wpływ na przebieg drugiej części, wszak podbudowani piłkarze z Radziechów w 48. minucie ponownie mieli sposobność do „cieszynki”. Tym razem strzałem z 20. metrów bramkarza MKS-u przelobował Szymon Byrtek. Kiedy w 71. minucie Motyka sfinalizował efektownym wolejem dośrodkowanie Sz.Byrtka, sukces pucharowy GKS-u przybliżył się. Zaś pieczęć została postawiona „11” wykorzystaną po faulu na Janiku.

W kolejnej rundzie „Fiodory” czeka batalia derbowa z III-ligowym Rekordem. – Cieszymy się z awansu, który na twardym, wymagającym boisku odnieśliśmy całkowicie pewnie i zasłużenie – skwitował trener przyjezdnych Maciej Mrowiec.

Protokół meczowy poniżej.