Kuriozum goniło kuriozum
Wisła Ustronianka po pierwszej pierwszej połowie potyczki z Podlesianką Katowice znajdowała się w trudnej sytuacji. Zdołała z niej wyjść, ale w końcówce meczu straciła to, na co zapracowała wcześniej.
Wisła zaprezentował się dzisiaj zdecydowanie lepiej niż przed tygodniem w Jastrzębiu. W drugiej połowie, przegrywając 2:0, potrafiła doprowadzić do wyrównania, ale nie zdobyła nawet punktu. Po pierwsze - popełniła dwa katastrofalne błędy w obronie. Po drugie - w końcówce gospodarze, a konkretnie Krzysztof Michalski, który zaliczył w tym meczu hat-tricka, dwukrotnie pokonał słabo dysponowanego Andrzeja Kawuloka. Golkiper Wisły zaliczył dwie mega wpadki. Przy pierwszej bramce dla Podlesianki zanotował „asystę”. Wprowadzając futbolówkę do gry trafił nią w przeciwnika, który z umieszczeniem jej w bramce problemów nie miał. Trzecie trafienie gospodarzy również obciąża konto Kawuloka. Opuścił swoją "świątynię", w okolicach narożnika boiska został ograny i rzecz jasna wrócić między słupki nie zdążył.
Do utraty trzeciego gola Wisła prezentowała się po przerwie dobrze. W 60. minucie faulowany w polu karnym był Sebastian Juroszek. Zawodnik, który popełnił przewinienie obejrzał czerwoną kartkę, a pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Michał Pietraczyk. Chwilę później podanie Dawida Juroszka wykorzystał... Juroszek Sebastian, który na placu gry pojawił się po przerwie.
Tomasz Wuwer po meczu: Prowadziliśmy w rywalem równorzędną walkę. Inicjatywa częściej była po naszej stronie. Straciliśmy frajerskie bramki, za co mam duże pretensje do zespołu. Pozytywem była nasza reakcja po przerwie. Doprowadziliśmy do wyrównania i przeważaliśmy. W moim odczuciu w tym momencie rywale chcieli, aby mecz się zakończył. Niestety po czerwonej kartce Tomka Czyża spotkanie ponownie się wyrównało. Kuriozalny gol na 3:2 i kontratak pogrążyły nas w ostatnich minutach.
W ostatniej minucie Wisła zdobyła bramkę. Golkiper katowickiego zespołu wyjął piłkę z siatki i rzucił w kierunku środka boiska. Ku zaskoczeniu zawodników, arbiter gola nie uznał. Podyktował rzut rożny. Ustronianka spotkanie również kończyła w osłabieniu. Z placu gry wyleciał Tomasz Czyż.
Podlesianka Katowice – Wisła Ustronianka 4:2 (2:0) 1:0 Michalski (7') 2:0 Łoboda (45') 2:1 Pietraczyk (60', z rzutu karnego) 2:2 S.Juroszek (75') 3:2 Michalski (80') 4:2 Michalski (87')
Wisła: Kawulok – Pilch, Łacek, Kotrys, Tomala (75' Wawrzacz), Czyż, Pietraczyk, Chmiel (90' Kukuczka), D.Juroszek, Polok (55' S.Juroszek), Leśniewicz Trener: Wuwer