Sporo emocji dostarczyło spotkanie Młodej Ligi pomiędzy BBTS-u ATH Bielsko-Biała a Skrą Bełchatów. Pięciosetowy pojedynek nie zakończył się po myśli gospodarzy. Mógł, bowiem bielszczanie mieli w górze piłki meczowe. bbts ath 1 Spotkanie Młodej Ligi odbyło się w hali pod Dębowcem po meczu PlusLigi, w którym BBTS pokonał 3:1 Politechnikę Warszawską. Kibice w sobotnie popołudnie mogli zatem obejrzeć dwa spotkania z udziałem bielskich siatkarzy. Trener Paweł Gradowski przed meczem z Skrą Bełchatów zapowiadał walkę o trzy punkty. Jego podopieczni celu nie zrealizowali, musieli zadowolić się punktem, choć zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki. – Jesteśmy źli na siebie, w głupi sposób oddajemy punkty. Z Częstochową prowadziliśmy 2:0, ze Skrą 2:1, potem kontrolowaliśmy przebieg tie-breaka. Zabrakło w końcówce „zimnych głów”. Od początku piątego seta prowadziliśmy, było 14:12 dla nas, mieliśmy dwie piłki meczowe, przyjęliśmy dwie zagrywki, ale popełniliśmy dwa błędy w ataku – mówi Gradowski. – Gramy coraz lepiej, to cieszy. Punktów powinniśmy mieć więcej. Przed sezonem myśleliśmy, że jesteśmy jako debiutanci skazani na pożarcie. Okazuje się, że nie. Mamy na koncie tylko jedno zwycięstwo, ale w każdym meczu walczymy, nie odstajemy od rywali – ocenia nasz rozmówca. – Liga jest wyrównana, jak dotąd tylko Spała wszystko wygrywa. Pozostałe drużyny grają w kratkę. Potrafią wygrać dwa mecze w dobrym stylu, by potem wysoko przegrać. Wyniki są różne, zapewne dlatego, że składy się zmieniają. Zespoły czasami korzystają z zawodników „plusligowych”. Raz oni grają, raz nie – kończy opiekun BBTS-u ATH.

Atakujący BBTS-u Mateusz Ogrodniczuk zdobył w meczu ze Skrą 30 punktów. Jest to najlepszy wynik w rozegranych dotychczas meczach Młodej Ligi w tym sezonie.

BBTS ATH Bielsko-Biała – PGE Skra Bełchatów 2:3 (22:25, 26: 24, 25:21, 22:25, 14:16)

BBTS: Marek (2.pkt), Siek (18), Ogrodniczuk (30), Broncel (8), Słomka (13), Smolana (4), Czauderna (libero) oraz Bęben (7), Czapla, Dobija Trener: P.Gradowski