Mecz ułożył się pomyślnie dla bielszczan, którzy przy wyjątkowej bojaźliwości podopiecznych Mateusza Mielnika odskoczyli na bezpieczną odległość punktową w połowie seta. As serwisowym Olega Krikuna doprowadził do wyniku 16:12 dla BBTS-u. W fazie końcowej siatkarze z Suwałk rozpoczęli pościg, lecz pomimo własnych dobrych zagrywek i błędów w ataku Krikuna finisz miejscowych okazał się spóźniony. Seta wynikiem 25:22 zakończył atak Tomasza Piotrowskiego z lewego skrzydła.

Scenariusz podobny przyniosła odsłona druga. W niej dystans wzrósł znacząco do stanu 17:11 po udanych kontrach Fiedora Suchackiego i skutecznym pojedynczym bloku Jarosława Macionczyka. Powtórnie bielski zespół męczył się nieco w decydujących akcjach, ale triumfował po atomowym zbiciu Krikuna na 25:21.

Dopiero w trzecim secie gra Ślepska nabrała wyrazu. Kiedy Jewgienij Kapajew posłał na stronę BBTS-u dwie punktowe zagrywki gospodarze „odjechali” rywalowi na 8:5. Po kontrze z atakiem Wojciecha Winnika różnica wzrosła do kolejnego „oczka” (13:9), następnym ważnym krokiem suwałczan była „czapa” na Krikunie (18:13), po których to zdarzeniach bielszczanie się nie podnieśli.

Dobrymi, punktowymi serwisami Krikuna i Bartosza Firszta BBTS zainicjował prowadzeniem 6:2 wstęp czwartej partii, ale Ślepsk wobec pomyłek gości równie błyskawicznie do gry powrócił (10:10). Sami jednak gospodarze nie byli w stanie utrzymać stabilnego poziomu i po błędzie Kacpra Gonciarza ekipa spod Klimczoka odskoczyła na 17:14, co było ostatecznie kluczowym momentem dla zgarnięcia pełnej puli punktów.

Ślepsk Suwałki – BBTS Bielsko-Biała 1:3 (22:25, 21:25, 25:19, 22:25)

BBTS:
Buniak, Macionczyk, Krikun, Piotrowski, Cedzyński, Suchacki, Koziura (libero) oraz Firszt, Adamczyk, Nowak, Skotarek
Trener: Gradowski