Dwukrotnie w sparingu z Halnym Kalna piłkarze Maksymiliana Cisiec obejmowali prowadzenie. Dowieźć go do końca nie zdołali.

Maksymilian Cisiec dzie W 31. minucie wynik potyczki otworzył Damian Gołębiowski, który wykończył zespołową akcję. Nie był to jednak początek strzeleckiej kanonady wyżej notowanego zespołu. Piłkarze z Kalnej po przerwie dwa razy pokonali testowanego golkipera Maksymiliana, wykorzystując pomyłki w defensywie ekipy z Ciśca, w tym jedną niemal równo z końcowym gwizdkiem arbitra. Trafienia te przedzielił gol autorstwa Macieja Figury, który – można by rzec – wreszcie o bramkę pokusił się w minucie 81. Wcześniej zawiódł w kilku dogodnych sytuacjach.

Wobec końcowego rozstrzygnięcia szkoleniowiec Maksymiliana Szymon Stawowy nie był do końca ukontentowany. – Wcześniejsze mecze były w naszym wykonaniu poprawne. Po tym mam w głowie wielki pytajnik. Marnowaliśmy sytuacje „na potęgę”. Być może wynikało to ze zlekceważenia przeciwnika? – zastanawia się trener zespołu występującego w „okręgówce”. – Dobrze, że to jeszcze nie liga – dopowiada Stawowy, który usprawiedliwienia słabszej postawy nie szukał w personalnych brakach swojego zespołu w konfrontacji z rywalem z bielskiego podokręgu.

Halny Kalna – Maksymilian Cisiec 2:2 (0:1) Gole dla Maksymiliana: D.Gołębiowski, M.Figura

Maksymilian: Testowany bramkarz (testowany bramkarz) – Wróbel, Trzop, testowany zawodnik, Ł.Figura, Płotka, Waluś, testowany zawodnik, Miodoński, D.Gołębiowski, M.Figura oraz Dudka, Motyka, Hyla Trener: Stawowy