Przed dzisiejszymi zmaganiami okazało się, że pech dopadł Pawła Wąska. Młody skoczek WSS Wisła w Wiśle skoki treningowe i kwalifikacyjny musiał odpuścić z racji choroby. Pozostali "nasi" wystąpili ze zróżnicowanym skutkiem. O ile Aleksander Zniszczoł, który osiągnął najlepszy wynik z biało-czerwonych lądując na 136 metrze, mógł być zadowolony wraz z uzyskaniem 16. miejsca, tak Piotr Żyła po próbie na 123,5 m był 37., a to nie wróży odegrania istotnej roli w sobotnim, premierowym konkursie Pucharu Świata w Willingen.

Pozostali Polacy awans do kompletu podopiecznych Thomasa Thurnbichlera zdobyli, ale bynajmniej nie zachwycili. Dawid Kubacki zajął 34. pozycję po skoku długości 126 m, szczęścia do warunków nie miał Kamil Stoch, którego sklasyfikowano na 49. miejscu przy ledwie 112-metrowej odległości.

Na czele serii zameldowali się zgodnie Norweg Johann Andre Forfang i Japończyk Ryoyu Kobayashi. Ten pierwszy wyrównał rekord skoczni należący do Klemensa Murańki i poleciał przy dobrych warunkach na 153 m, natomiast zawodnikowi z Kraju Kwitnącej Wiśni do "topu" wystarczyło 144 m. Obaj otrzymali toteż czeki na 3000 franków szwajcarskich, wyprzedzając dziś lidera Pucharu Świata - Austriaka Stefana Krafta (143,5 m).