Niewiele symptomów sukces bielszczan zapowiadało w premierowym secie. Gospodarze osiągnęli wyraźną przewagę 12:7, rozbijając przyjęcie BBTS-u świetnymi serwisami. W drugiej połowie partii gra się wyrównała, goście doprowadzili do remisu 17:17. Powtórnie odpornością wykazali się, gdy siatkarze z Jaworzna zbudowali zaliczkę przy stanie 23:21. Wszystkie akcje na finiszu padły łupem bielskiej drużyny. – Końcówka tego seta dodała nam wiary, a rywalom podcięła skrzydła. Mentalnie bylibyśmy w czarnej studni przegrywając. Mieliśmy przecież w pamięci naprawdę fatalny mecz w Kluczborku sprzed kilku dni – powiedział po spotkaniu trener BBTS-u Paweł Gradowski.

Bielszczanie przejęli wówczas inicjatywę i jej nie oddali. Prezentowali wysoką jakość w ataku, którym 16 „oczek” przy niezłej skuteczności zdobył Oleg Krikun. Blokami z kolei popisywali się Jarosław Macionczyk i Bartosz Buniak, łącznie gromadzący ich dla swojego zespołu aż 9. Efekt finalny? Zwycięstwa 25:19 i 25:22, równoznaczne z ważnymi punktami wyjazdowymi.

MCKiS Jaworzno – BBTS Bielsko-Biała 0:3 (23:25, 19:25, 22:25)

BBTS:
Macionczyk, Suchacki, Buniak, Krikun, Piotrowski, Cedzyński, Koziura (libero) oraz Marek (libero), Nowak, Firszt, Skotarek, Oniszk
Trener: Gradowski