Niespodzianki w Jaworzu nie było, Pasjonat Dankowice wygrał zasłużenie losy meczu rozstrzygając na swoją korzyść w końcówce. Zanim do tego doszło... Prowadzenie objęli gości po skutecznej główce Artura Bierońskiego. Asystę w tej sytuacji zapisał na swoim koncie Wojciech Sadlok, który poprowadził kolegów do wygranej. Po jego golu z rzutu karnego – sam był faulowany w obrębie „16” – przyjezdni ponowie byli o krok przed Czarnymi, którzy za sprawą Romana Krala doprowadzili do remisu.

Pomimo kilku okazji z obu stron wynik rywalizacji przed przerwą nie uległ zmianie, w drugiej połowie długo się utrzymywał. W 60. minucie podopieczni Tomasza Duleby stanęli przed szansą na odrobienie strat, rzutu karnego nie wykorzystał jednak Adam Waliczek. Intencje napastnika wyczuł Adrian Śmiłowski. Ostatni kwadrans należał do wyżej notowanego zespołu, który zdobył trzy kolejne bramki. Akcję Marcina Wróbla z Sadlokiem wykończył Błażej Cięciel, a po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Szymona Korzusa pokonał Bartłomiej Gołąb, który chwilę wcześniej pojawił się na murawie. W doliczonym czasie gry kolejną wymianę podań Marcina Wróbla z Sadlokiem wykończył Tomasz Kozieł. Chwilę wcześniej Roland Król zdobył drugiego gola dla ekipy z Jaworza.

Wygraliśmy zasłużenie, ale zwycięstwo musieliśmy wybiegać. Dwa dni temu rozegraliśmy mecz ligowy, dobrze, że dzisiaj uniknęliśmy dogrywki. Przeciwnik miał swoje okazje, my swoje. W kilku sytuacjach dobrze spisał się w bramce Adrian Śmiłowski. Końcówka meczu należała do nas, osiągnęliśmy przewagę – ocenia trener Bieroński.

Protokół meczowy poniżej.