Gospodarze do meczu przystąpili w roli faworyta, ale pomimo dobrego początku owej roli nie sprostali. W pierwszej fazie spotkania podopieczni Mateusza Żebrowskiego posiadali optyczną przewagę, która przełożyła się na kilka sytuacji bramkowych. Łukasz Strach ostemplował słupek, a jego młodszy brat Krystian przegrał pojedynek sam na sam z Andrzejem Skrockim. W miarę upływu czasu coraz śmielej poczynali sobie przyjezdni, którzy w 27. minucie objęli prowadzenie. Po krótko rozegranym rzucie rożnym Paweł Pańta głową pokonał golkipera Kuźni.

Po zmianie stron nieco więcej z gry nadal miała faworyzowana Kuźnia, ale to zespół z Pruchnej był skuteczniejszy. W 82. minucie ponownie na listę strzelców wpisał się Pańta, który zamknął dośrodkowanie Pawła Ostrzołka. Zanim do tego doszło świetną okazję zmarnował Michał Chrysteczko, piłkarze z Ustronia kilka. Jedną z nich Łukasz Strach, który zamiast strzelać podawał do partnera, Michał Jopek został zablokowany. Ów Jopek zdołał w innej sytuacji skierować futbolówkę do celu, ale arbiter odgwizdał spalonego.

LKS '99 Pruchna tym samym wywalczył awans do finału Pucharu Polski na szczeblu podokręgu skoczowskiego. W meczu wieńczącym dzieło zmierzy się z drużyną z Wisły.

Protokół meczowy poniżej.