Kto chciał, mógł ostatnio oglądać kontrowersyjny film o losach rodzin zaplątanych w wydarzenia II wojny światowej. Ja chcę przypomnieć rodziny siatkarskie. Tu nie będzie żadnych kontrowersji. Przypomnę o wspaniałych siatkarkach i siatkarzach. O znakomitościach sportowych powiązanych rodzinnie i bliskich bielskiemu volleyballowi. A więc „nasi bracia i siostry, nasze matki, ojcowie, dziadkowie i babcie”.

wojtulewski

Ubiegły piątek i sobota to znaczące dni w bielskiej siatkówce. Przyglądałem się tym znakomitym sukcesom – siatkarek 3:0 z Legionovią i siatkarzy BBTS 3:1 z Politechniką Warszawa. Mecze inne, w różnej scenerii, ale oba piękne, a na trybunach wokół siatkarskich parkietów wiele znakomitych osobowości od lat również rodzinnie związanych z bielską siatkówką. To bielskie, wspaniałe rodziny siatkarskie. Artyści, lekarze, prawnicy, inżynierowie przekazują swe uzdolnienia, jak się to mówi, pozytywne geny dalszym pokoleniom. A jak się okazuje siatkarskie rodziny też. I to jest znakomity, budujący obraz tego środowiska. W większości ludzie bardzo wykształceni, po dobrych uczelniach, mogą wiele w życiu robić, ale poświęcają się siatkówce. Myślę, że też to znacie, ale warto przypomnieć niektóre rodzinne, bielskie, siatkarskie powiązania.

Grzegorz Wagner, świetny siatkarz BBTS-u, potem trener siatkarzy tego klubu i zawodniczek BKS-u, to syn najsłynniejszego polskiego szkoleniowca mistrzów świata „Kata” Huberta Wagnera. Wnuk Huberta, Iwo Wagner, jeszcze w ubiegłym sezonie był statystykiem BKS-u. Żony Huberta i Grzegorza to też znakomite siatkarki. Żywa legenda bielskiej siatkówki, zawodnik BBTS, potem trener kadry narodowej Wiktor Krebok, a jego syn Jakub też szkoleniowiec siatkówki. Niedawno statystyk BKS-u, dziś pracuje w Chemiku Police. Moja ulubiona siatkarka reprezentantka Polski, wiele lat grająca w BKS, Joanna Staniucha, a po mężu, piłkarzu BKS Wojciechu, Joanna Staniucha-Szczurek, dziś gra w Dąbrowie Górniczej. A jej siostra Natalia, po mężu siatkarzu, wychowanku BBTS, Bartłomieju Piekarczyku – gra w pierwszoligowym KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Brat Joanny i Natalii, Michał Staniucha, też gra w siatkówkę na ligowym poziomie.

Przed laty znakomite zawodniczki, podpory reprezentacji Polski, siostry Ewa i Bożena Kuźmickie, grały w BKS. Teraz Ewa Bućko i jej mąż Wojciech Bućko, od lat związany z BBTS Włókniarz, mogą się cieszyć znakomitą postawą swego syna Bartosza w barwach BBTS przeciwko Politechnice Warszawa. Bartosz wyrasta na znakomitego kontynuatora siatkarskich tradycji rodzinnych swoich rodziców – Ewy i Wojciecha. W sobotę w barwach BBTS pokazał się też Kamil Kwasowski. To syn dawnej znakomitości BBTS, Rafała Kwasowskiego. Z wielkim zainteresowaniem oba mecze w Bielsku-Białej oglądała znakomita siatkarka, mniej znana w naszym kraju, bo głównie grała we Włoszech, Katarzyna Balińska. Towarzyszka życia Adama Malika, dziś statystyka BKS. Katarzyna to córka znakomitej rozgrywającej Płomienia Milowice Ireny Balińskiej. Którą świetnie pamiętam z meczów z naszym BKS w hali przy ulicy Leszczyńskiej.

Wybitna postać bielskiej siatkówki to dawny dyrektor BKS, Stefan Bednaruk. W sobotę z trybun hali pod Dębowcem obserwował swego syna, trenera Politechniki Warszawskiej, Jakuba Bednaruka. Żona Stefana i matka Jakuba to też dawna siatkarka BKS. Ceniony szkoleniowiec siatkówki i były zawodnik BBTS Wiesław Popik, dziś pracujący w Nafcie Piła, jest ojcem grającego w Kętach Kacpra Popika. W piątkowy wieczór na ławce trenerskiej Legionovii zasiadła niedawna siatkarka BKS, Jolanta Studzienna, asystując swojemu bratu Maciejowi Kosmolowi. Brat Joanny Wołosz, występującej w zeszył sezonie w BKS, również gra w siatkówkę. Był zawodnikiem BBTS. Jeszcze inne znakomite rodziny siatkarskie: Halina Sułkowska i Karol Sułkowski, Jerzy Suchanek i Zbigniew Suchanek, Jerzy Balski i Stanisław Balski.

Wspomniałem tylko niektórych z całej plejady zafascynowanych siatkówką bielskich rodzin. A na zakończenie powiem coś jeszcze bardzo krzepiącego. Wnuk Elżbiety Ostojskiej, ikony bielskiej siatkówki, jako junior uprawia tą wspaniałą dyscyplinę sportu. Niech nam żyje siatkarski stan, siatkarskie, wspaniałe rodziny.

Ze sportowym pozdrowieniem Sławomir Wojtulewski