Tytułowe zdanie odnosi się do projektu „Śląska Siatkówka”. Z programem obejmującym wiele istotnych aspektów do wyborów na prezesa Śląskiego Związku Piłki Siatkowej – zaplanowanych na poniedziałek 11 kwietnia – startuje bielszczanin Grzegorz Wagner. Portal SportoweBeskidy.pl niniejszą rozmowę przeprowadził wspólnie z redakcją partnerskiego serwisu SportSlaski.pl.

SportoweBeskidy.pl: Skąd decyzja o kandydowaniu na sternika Śląskiego Związku Piłki Siatkowej? Grzegorz Wagner: Po rozmowach z członkami Wydziału Szkolenia otrzymałem rekomendację tego gremium i zdecydowałem się podjąć rękawicę. Zdaję sobie sprawę, jak istotną rolę odgrywa Śląski Związek w funkcjonowaniu polskiej siatkówki. Pod względem ilości klubów jesteśmy województwem najbardziej licznym. Poprzednicy wysoko postawili poprzeczkę, ale widzę duże możliwości poprawy w wielu aspektach.

- O jakich kwestiach priorytetowych mówimy? G.W.: Pomysłów do zrealizowania mamy sporo, nadrzędne założenie to usprawnienie funkcjonowania związku i pomoc zrzeszonym w jego ramach klubom. Wszystko to wpisuje się w plan stworzenia marki „Śląska Siatkówka” w długofalowej strategii rozwoju dyscypliny w naszym regionie. Chcielibyśmy informować kluby o możliwościach pozyskiwania środków zewnętrznych i zachęcić ich do tego, a klubom dopiero tworzącym się pomagać w działalności krok po kroku. Ważne jest, by rozgrywki odbywające się pod egidą Śląskiego Związku Piłki Siatkowej miały jak najlepszą jakość. Tu warto wsłuchać się w to, co mają do powiedzenia trenerzy i kluby na bazie swoich wieloletnich doświadczeń. Priorytetowo odnoszę się tu do rywalizacji w siatkówce młodzieżowej, takie rozgrywki powinny zyskać w najbliższych latach strategicznego sponsora.

ZAKSA - FART - A siatkówka w czysto amatorskim wydaniu? G.W.: Widzę potrzebę powołania do życia wydziału lig amatorskich, tak popularnych na Śląsku. Takie rozgrywki aktywizujące osoby w różnym wieku spełniają bardzo istotną rolę. Stąd pomysł, aby wyłaniać regularnie amatorskiego mistrza w województwie podczas finałowego turnieju. Poważnie podchodzę też do tematu minisiatkówki. Konieczne jest odrębne traktowanie rozgrywek w tej kategorii wiekowej. Również tu należy podeprzeć się opiniami fachowców właśnie od siatkówki w wykonaniu tych najmłodszych.

- Na spotkaniach z klubami mówiłeś, że silny związek to również silne kluby... G.W.: Kluby, które właściwie funkcjonują są podstawą rozwoju siatkówki w każdym regionie. Dlatego uważam, że każdy, nawet najmniejszy klub w województwie śląski to taka wizytówka „Śląskiej Siatkówki”. Związek ma im pomagać. Mieć dobrze zorganizowane biuro z wykwalifikowanymi i podnoszącymi swoje kwalifikacje pracownikami, umiejętnie współpracować z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej, samorządami, największą uczelnią w województwie, czy placówkami szkolących młodzież, a wreszcie dbać o promocję siatkówki jako jednej z najpopularniejszych dyscyplin w kraju. Świat zmienia się dynamicznie i musimy pójść z działaniami szerzej, niż dotychczas. Potrzebne są odpowiednie projekty marketingowe, dbanie o dobry wizerunek związku i klubów. Współpraca jest dziś wszystkim nieodzowna.

- Dziękuję za rozmowę. G.W.: Dziękuję.