
Połowa planu wykonana
Któż mógł przypuszczać, że na przymusową wyprowadzkę do Będzina na mecz 1/4 Pucharu CEV siatkarki BKS Bostik ZGO zareagują w najlepszy możliwy sposób i zrobią krok w kierunku przedłużenia europejskiej przygody?
Bielszczanki jako nominalne gospodynie od początku grały nieustępliwie, a siatkarskich argumentów im nie brakowało. Kolejne kontry kończyła bezwzględnie Julita Piasecka, co doprowadziło do stanu 10:4. Na jakikolwiek przestój podopieczne Bartłomieja Piekarczyka sobie nie pozwoliły. Po skutecznej akcji Marty Orzyłowskiej było już 20:12, a na koniec atak skończyła pewnie ze środka Joanna Pacak.
Po drugim secie można było odnieść wrażenie, że losy spotkania odwracają się. Zawodniczki ze Stambułu błyskawicznie odskoczyły na 6:3 po przytomnym zagraniu Busry Kilicli. Niemal w całości dystans udało się zniwelować po asie Orzyłowskiej, kiedy Turczynki miały w zapasie tylko "oczko" (16:15), ale najważniejszy fragment przyjezdne rozegrały spokojniej. Się we znaki bielskiej drużynie dawała zwłaszcza Julia Bergmann.
Następna partia była zacięta i miała kolosalne znaczenie dla losów spotkania. Ważny moment to przewaga 10:7 BKS Bostik ZGO po zbiciu Martyny Borowczak. Kolejne - as Orzyłowskiej na 19:16 czy atak Piaseckiej z prawego skrzydła na 22:19. Serwis Tugby Ivegin w aut odebrał nadzieję siatkarkom THY Stambuł na jakąkolwiek remontadę, a co więcej ich opór został na dobre złamany. W odsłonie numer 4 dominacja bielszczanek przybrała potężnych rozmiarów. Imponująca z perspektywy gospodyń była seria 9 punktów z rzędu od wyniku 13:9, a ekipa znad Bosforu nie wierzyła już w doprowadzenie do tie-breaka.
BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała - THY Stambuł 3:1 (25:16, 20:25, 25:21, 25:12)
BKS Bostik ZGO: Nowicka, Pacak, Borowczak, Laak, Piasecka, Orzyłowska, Drabek (libero) oraz Szewczyk, Abramajtys, Angelina
Trener: Piekarczyk