Skaut Rekordu: liczę na innych trenerów

BTS Rekord Bielsko-Biała stale się rozwija, zarówno na niwie organizacyjno-infrastrukturalnej, trwa remont budynku, w którym mieście się internat m.in. dla uczniów Szkoły Mistrzostwa Sporotwego, jak i sportowej. W klubie zatrudniono trenera, który będzie odpowiedzialny za skauting. Rolę poszukiwacza talentów w podbeskidzkim regionie powierzono Dariuszowi Kubicy, trenerowi, który ponownie będzie pracował na rzecz Rekordu po ponad 5 latach przerwy. Kubica z Beskidzkim Towarzystwem Sportowym Lipnik, a następnie Rekord, związany był od momentu jego powstania przez kilkanaście lat. – Wracam do Rekordu, dołączyłem do bardzo mocnego zespołu. Dostałem propozycję pracy w roli skauta, nie mogłem odmówić. Z prezesem Januszem Szymurą zawsze miałem dobre relacje. Można powiedzieć, że wracam do korzeni. Obserwowałem rozwój klubu w ostatnich latach, stale czynione są postępy. Kadra trenerska, szkoła sportowa, baza treningowa, wszystko jest na najwyższym poziomie. Ciesze się, że ponownie będę uczestniczył w tym projekcie – mówi Kubica.

– Kilkanaście lat rozpoczynaliśmy w Rekordzie pracę z młodzieżą. Graliśmy w niższych ligach. Dla mnie zwycięstwo w pojedynczym meczu nie było najważniejsze, awans na wyższy szczeble za wszelką cenę również. Priorytetem był optymalny rozwój piłkarzy. Dlatego wyróżniających się chłopaków poleciłem, przekazałem do innych klubów. Wśród nich byli m.in. Piotr Szymura i Piotr Bubec. Nasi zawodnicy grali dla BKS-u i Podbeskidzia, bo to było dla nich lepsze rozwiązanie. Liczę na to, że inni trenerzy pracujący z dziećmi i młodzieżą podejdą do tematu rozwoju swoich podopiecznych podobnie. Liczę na współpracę z ich strony. W naszym regionie Rekordu dysponuje najlepszą bazą treningową, prowadzi dobrze działającą Szkołę Mistrzostwa Sportowego, w której kładzie się nacisk nie tylko na sport, ale także naukę. My trenerzy, powinniśmy grać do tej samej bramki, powinno nam zależeć na rozwoju młodych piłkarzy. Dobro zawodnika jest najważniejsze – przedstawia swoją wizję pracy nowy skaut Rekordu.

Działaczom klubu z Cygańskiego Lasu zależy na przejrzystości działań skautingowych. – Będę jeździł, obserwował, rozmawiał z rodzicami, ale nie jako pan w „czarnych okularach”, który podkrada piłkarzy innym klubom – tłumaczy nasz rozmówca. – Podjąłem się roli skauta, ale nadal cięgnie mnie do trenowania. Chciałbym wrócić do pracy stricte szkoleniowej, mogę łączyć obie funkcje – dodaje.