W Ustroniu spotkały się dwie wyrównane drużyny, który stworzyły solidne widowisko. - Mecz stał na dobrym, IV-ligowym poziomie. Zwłaszcza w pierwszej połowie. Po zmianie stron rywal nieco opadł z sił i spuścił z tonu, co sprytnie wykorzystaliśmy - zaznaczył Mateusz Żebrowski, trener Kuźni. 
 
Piłkarze z Ustronia w pierwszej połowie wypracowali sobie kilka świetnych okazji do objęcia prowadzenia. Skutecznością nie wykazali się jednak zarówno Paweł Sękowski, jak i Bartosz Iskrzycki. Sparta Katowice okazję bramkową miała natomiast jedną, lecz na posterunku był Michał Skocz. Podobnie zresztą jak w drugiej połowie, gdy udanie interweniował po strzale z bliskiej odległości. 
 
Kuźnia na prowadzenie wyszła na wstępie rewanżowej połowy. Na 1:0 przymierzył Iskrzycki, korzystając z centry Michała Pietraczyka. Wkrótce piłkę do siatki skierował Adrian Sikora. Tym razem asystę odnotował Damian Madzia. Co ciekawe, Sikora na listę strzelców wpisał się wtórnie... 120. sekund później, ustalając jednocześnie końcowy rezultat.