- Koszarawa miała więcej z gry, ale na pewno nie byliśmy tylko tłem dla żywieckiej drużyny. Mieliśmy swoje sytuacje, lecz brakowało nam skuteczności - skomentował dzisiejszą potyczkę Sebastian Klimek, trener Pioniera. Zespół z Pisarzowic do przerwy przegrywał 0:1 po bramce strzelonej przez Mateusza Stankiewicza. Przed zmianą stron Pionier miał okazję do wyrównania, lecz sytuacji sam na sam z Wojciechem Mrokiem nie wykorzystał Michał Strzeżoń
 
W rewanżowych 3 kwadransach piłkarze prowadzeni przez Tomasza Fijaka dorzucili jeszcze 2 trafienia. Wpierw na listę strzelców wpisał się po ładnej, kombinacyjnej akcji Michał Talik, zaś końcowy rezultat ustalił Tomasz Janik po zagraniu Przemysława Jurasza. Ekipa z Pisarzowic odpowiedzieć mogła za sprawą Wojciecha Kasolika, lecz futbolówka po jego uderzeniu ostemplowała słupek. 



- Wygraliśmy zasłużenie, choć mogliśmy jeszcze kilka bramek zdobyć. Brakuje nam jednak odpowiedniej skuteczności. Za nami pożyteczny sparing z ciekawym przeciwnikiem - ocenił Fijak.