Dużo niższa pozycja w ligowej tabeli oraz jakość zespołu nie przeszkodziły hokeistom Unii w sprawieniu kolejnej niespodzianki. Po zwycięstwie w Sanoku nad wiceliderem, dzisiaj zawodnicy Petera Mikuli odprawili z kwitkiem dream team z Krynicy.

Aksam Unia

Biało-niebiescy walczyli dzisiaj w starciu z Katehetami jak równy z równym. Podopieczni Mikuli w końcu zagrali tak, jak trener od nich tego oczekiwał. W dodatku nie tylko przez dwie pierwsze tercje, jak to bywało w ostatnich meczach, nie tylko przez pełne 60 minut meczu, ale i przez ponad trzy minuty dogrywki. To właśnie wtedy oświęcimianie strzelili decydującego o ich zwycięstwie gola.

Autorem bramki był Peter Barinka. Ten sam, który zaliczył decydujące trafienie w serii rzutów karnych przeciwko Sanokowi. Po tym jak Słowak trafił do siatki, oddechy oświęcimskich kibiców zamarły. Aby potwierdzić czy gol został zdobyty prawidłowo, sędziowie musieli skorzystać z powtórek wideo. Te potwierdziły, że o wznowieniu gry nie ma mowy. Unia zasłużenie pokonał KTH Krynica 1:0.

Wcześniej, przez cały regulaminowy czas gry kibice goli nie zobaczyli. Wszystkie trzy tercje zakończyły się bezbramkowymi remisami. Dzięki wygranej z liderem po dogrywce biało-niebiescy dopisali na swoje konto dwa punkty.

Unia Oświęcim – KTH Krynica 1:0 d. (0:0, 0:0, 0:0) 1:0 Barinka (64')

Unia: Fikrt – Piekarski, Kasperczyk; Piotrowicz, Kalinowski, Wojtarowicz – Jakesz, Połącarz; Jaros, Tabaczek, Barinka – Ciura, Gabris; Fiedor, Stachura, Różański – Nowotarski, Wadecki; Malicki, Adamus, Modrzejewski Trener: Peter Mikula