SportoweBeskidy.pl: Jaka jest już teraz z perspektywy czasu ocena pierwszej części sezonu?
Robert Sołtysek:
Pozytywna, zwłaszcza mając na uwadze naszą sytuację kadrową przed sezonem, a jeszcze tym bardziej trudny początek rozgrywek, jaki zanotowaliśmy. Towarzyszy nam oczywiście mały niedosyt i do końca zadowolonym z punktowego dorobku być nie możemy. Straciliśmy punkty w meczach z beniaminkami, zabolała nas niezasłużona domowa porażka z zespołem z Radomia. Do tego doszedł nieszczęsny występ w Krakowie, gdy w kontrowersyjnych okolicznościach przegraliśmy. Mogliśmy zatem mieć więcej punktów i być wyżej w tabeli.

- Taki cel będzie przyświecał drużynie Mitechu na wiosnę?
-
Będziemy podnosić sobie systematycznie poprzeczkę. Sytuacja wytworzyła się taka, że możemy mierzyć wyżej niż tylko w utrzymanie, choć to jest celem nadrzędnym. Życzyłbym sobie, abyśmy prezentowali dobrą grę, wtedy zawalczymy o miejsce w grupie mistrzowskiej.

- Przewiduje trener podobną siłę zespołu w drugiej fazie zmagań w Ekstralidze?
-
Nie zanosi się na znaczące zmiany personalne. Gdyby pojawiła się szansa, aby zespół wzmocnić to jesteśmy otwarci, natomiast zimą może to być trudne. Zbliżamy się do jubileuszu 15-lecia klubu, będzie więc dobry czas na to, aby po sezonie myśleć o nakreślaniu dalszych kierunków, także w kwestiach kadrowych.

- W pierwszej połowie stycznia wracacie do treningów. Nad czym będziecie pracować?
-
Zaczynamy od poprawy motoryki, co dla tego okresu przygotowań jest charakterystyczne, a później dojdą elementy typowo piłkarskie. Zimą będziemy chcieli poprawić zarówno grę w obronie, jak i ataku. Zwłaszcza ofensywnie musimy poszukać jakości, bo z tym mieliśmy jesienią kłopoty. Oczywiście nie zapominamy o organizacji całej gry, stałych fragmentach. Wyjeżdżamy na kilkudniowy obóz i ten czas postaramy się maksymalnie wykorzystać.