Spodziewany wynik?
W inauguracyjnym meczu GKS Radziechowy-Wieprz mierzył się z borykającą się z problemami kadrowymi drużyną Wilamowiczanki. Nie dziwi więc, że to miejscowi byli zdecydowanym faworytem tego meczu.
I już po 180 sekundach gry gospodarze fetowali pierwszą bramkę. Po rzucie rożnym "zakotłowało się" w polu karnym gości, a najwięcej zimnej krwi zachował Ariel Dziedzic, który szybko odnalazł się w boiskowych realiach i z kilku metrów nie dał szans bramkarzowi wilamowiczan. Szybko zdobyty gol dodał jeszcze animuszu miejscowym, którzy w pierwszej odsłonie zdecydowanie przeważali na murawie. Efektem tego była jeszcze jedna bramka, którą na kilku minut przed pauzą, uderzeniem głową zdobył Mariusz Górny. Po przerwie, obraz gry nie uległ zmianie, choć miejscowi z upływem czasu zaczęli zaniedbywać obowiązki w defensywie. Toteż przyjezdni, kilkakroć przedzierali się z groźnymi kontratakami, i gdyby dopisało im więcej szczęścia, a przy tym legitymowaliby się lepszą celnością, wynik mógł się zmienić. Ani jednak Jakub Denys, ani też Przemysław Łoś swoich okazji wykorzystać nie potrafili, a nawet doświadczony Dominik Natanek pomylił się w sytuacji jeden na jeden... - Widać, że chłopcom brakuje jeszcze treningu. Mieliśmy długą przerwę i to było widoczne. Takie sytuacje jakie mieliśmy, mogliśmy spokojnie wykorzystać - mówi Dariusz Buczek, kierownik Wilamowiczanki.
Swoje okazje w drugiej odsłonie ponownie mieli także miejscowi, i z nich skorzystali ponownie dwa razy. W 67. minucie z okolic 8-metra skutecznym uderzeniem popisał się Mariusz Kosibor, zaś osiem minut później, ładnie "podłączył się" do ofensywnej akcji Maciej Kłusak, finalizując ją uderzeniem po tzw. "długim rogu". Ale mimo tego, iż była to udana inauguracja, szkoleniowiec radziechowian - Mariusz Kozieł, nie do końca był zadowolony... - Wygraliśmy i to oczywiście cieszy. Ale już postawa na boisku nie do końca. Prowadząc wysoko mieliśmy grać spokojnie, tymczasem momentami była nonszalancja, przez co goście kilka razy groźnie skontrowali. Gra, też nie była jeszcze taka, jakbyśmy sobie tego życzyli - podsumował Kozieł.
GKS Radziechowy-Wieprz - Wilamowiczanka Wilamowice 4:0 (2:0) 1:0 Ariel Dziedzic (3') 2:0 Górny (39') 3:0 Kosibor (67') 4:0 Kłusak (75')
GKS: Ł.Byrtek - D.Noga, Figura, Szczotka, M.Noga, Ariel Dziedzic (70' Artur Dziedzic), Grzegorzek, M.Byrtek (73' Celej), S.Byrtek (7' Kosibor), Trzop, Górny (65' Kłusak) Trener: Kozieł
Wilamowiczanka: Tlałka - Matusik, Bieszczad, Wójcik, Gala, Kozieł (69' Foks), Borutko, Tobiasz, Łoś, Denys, Natanek Trener: Niemiec