A jak afera – w atmosferze niekoniecznie wyłącznie sportowej w czerwcu z awansu do „okręgówki” cieszyli się piłkarze KS Bestwinka. Swoich praw już po zakończeniu rozgrywek domagał się bielski Rekord, uprzednio ukarany walkowerem za mecz z głównym konkurentem do tytułu, i... cel osiągnął. To jego rezerwy uznane zostały ostatecznie za mistrza, a że nowy sezon już w tzw. międzyczasie ruszył to obie drużyny wylądowały w wyższej lidze.

B jak brąz – po medal olimpijski tego koloru sięgnął w barwach reprezentacji Polski w skokach narciarskich Stefan Hula. Szczęśliwe dla szczyrkowianina, przez lata pozostającego daleko w cieniu najlepszych polskich skoczków, okazało się koreańskie Pjongczang, gdzie omal nie powiększył kolekcji o krążek w konkursie indywidualnym.


 
C jak cud – z widmem degradacji po ostatnim meczu sezonu poprzedniego musieli pogodzić się piłkarze Kuźni. Jak się jednak okazało, ustronianie szansę na zachowanie swojego IV-ligowego bytu otrzymali jeszcze jedną i początkiem sierpnia wykorzystali ją, w barażu wykazując wyższość nad Szczakowianką Jaworzno.

D jak derby – mecze tego rodzaju budzą jak wiadomo najwięcej emocji, a gdy już rywalizują ze sobą drużyny z jednej gminy, to „ciśnienie” jeszcze wzrasta. Sezon 2018/2019 w lidze okręgowej przyniósł derbową batalię po sąsiedzku pomiędzy ekipami z Bestwinki i Bestwiny. Istotnie interesujący sam mecz był, faworyzowani przyjezdni odrobili straty z początku potyczki i zremisowali z beniaminkiem 2:2.

E jak emerytura – na tę sportową wraz z 2018 rokiem udali się dwaj znakomici sportowcy z beskidzkiego regionu. Bokser z Gilowic Tomasz Adamek oraz kolarz z Pisarzowic Przemysław Niemiec dostarczyli fanom wiele wrażeń w trakcie swoich bogatych i pełnych sukcesów karier.


 
F jak forma – na światowych skoczniach obecnej zimy zachwyca Piotr Żyła. Wiślanin na lutowych Igrzyskach Olimpijskich znaczącej roli nie odegrał, teraz skacze w najlepsze. Tylko w bieżącym sezonie aż 5-krotnie stawał na podium Pucharu Świata, meldując się w ścisłym „czubie” klasyfikacji generalnej cyklu.

G jak gole – choć bielskie Podbeskidzie nie zaliczy minionej rundy jesiennej do szczególnie wybornych, to wreszcie doczekało się snajperów z prawdziwego zdarzenia. Jednakowoż z 8 golami na koncie tabeli strzelców najskuteczniejszych w I lidze przewodzą do spółki Łukasz Sierpina i Valerijs Sabala.

H jak hegemon – mistrzowie i dominatorzy to określenia, jakie najczęściej padały w odniesieniu do postawy futsalowego Rekordu. Bielszczanie sezon poprzedni zakończyli z ogromną przewagą w tabeli, ale trudno temu się dziwić skoro wygrali 25 na 27 meczów Futsal Ekstraklasy, rywalom aplikując jakże pokaźne 179 goli. W równie imponującym i bezdyskusyjnym stylu podopieczni Andrzeja Szłapy sięgnęli latem po krajowy puchar i superpuchar.


 
I jak ikona – z żywieckim Mitechem Agata Droździk przeszła drogę od najniższego szczebla aż po medal wywalczony w Ekstralidze. Po dziewięciu sezonach w samej tylko elicie, wielu udanych występach okraszonych golami i asystami, kapitan i wychowanka drużyny z Żywca latem opuściła klub, by kontynuować piłkarską karierę w Norwegii.

J jak jedynak – od obecnego sezonu w III-ligowej stawce piłkarskiej pozostał już tylko zespół Rekordu. „Białą flagę” latem wywiesili włodarze BKS-u Stali, ze względów finansowo-organizacyjnych drużynę spotkał po latach los relegacji do „okręgówki”.

K jak klęska – bodaj najbardziej spektakularnie i dotkliwie w całym roku znaczenie tego słowa poznano w Zabłociu. Do konfrontacji z 20 października w Goleszowie piłkarze Orła przystępowali jako lider rozgrywek, by wstydzić się wobec klęski 1:13! Dość wspomnieć, że między 15. a 60. minutą spotkania goście kapitulowali... 11 razy.

L jak lawina – jesienno-zimową porą sypnęło roszadami na trenerskich stołkach w beskidzkich klubach piłkarskich. W różnych okolicznościach wstrząśnięto nimi m.in. w Buczkowicach, Bestwince, Chybiu, Gilowicach, Jaworzu, Pruchnej, Goleszowie, Rajczy, Zabłociu, Pisarzowicach, Kończycach Małych, czy Sopotni.