W lidze najistotniejsze znaczenie mieć będą punktowe zdobycze. Z takim przekonaniem pozytywnie ocenić należy ostatni występ sparingowy tej zimy w wykonaniu „rekordzistów”.

rekord - piaski Poczynania obu drużyn w sobotnim sparingu mocno utrudniała aura. Silny wiatr i padający deszcz sprawiały, że piłkarskie umiejętności zeszły niejako na dalszy plan. Dominowała walka, w której mimo wszystko lepiej odnajdywali się bielszczanie. W pierwszej połowie mogli trafić do siatki mikołowian, dwie znakomite szanse bramkowe miał Kamil Żołna. „Rekordzistów” w jednej z sytuacji uratował słupek. Równorzędnym partnerem dla Rekordu trzecioligowiec z Mikołowa nie był już po pauzie. Zanim podopieczni Wojciecha Gumoli trzykrotnie pokusili się o skuteczne akcje, mecz sparingowy został przerwany na kilka minut. To efekt wiosennej... burzy nad stadionem. A wydarzenia stricte futbolowe? Gol numer jeden – pewnie wyegzekwowany rzut karny Dariusza Ruckiego po zagraniu ręką zawodnika AKS-u w obrębie „szesnastki”. 2:0 – po akcji Żołny bramkarza gospodarzy do kapitulacji zmusił Andrzej Maślorz. Wreszcie ustalenie końcowego rezultatu – rajd Mateusza Gaudyna i wykończenie Łukasza Biela. Akcenty te zarazem potwierdzające ligową gotowość ekipy z Cygańskiego Lasu.

AKS Mikołów – Rekord Bielsko-Biała 0:3 (0:0) Gole dla Rekordu: Rucki (z rzutu karnego), Maślorz, Biel

Rekord: Góra (Wnętrzak) – Gaudyn, Bojdys, Rucki, Waliczek, Papatanasiu, Biel, Maślorz, Woźniak, Żołna, Koczur oraz Sikora, Cybulski, Grześ, Bryk, Kubicius Trener: Gumola