
Stadiony świata wyrównały mecz
Przez znaczną część sparingu młodzieży Rekordu z Sołą Rajcza prym na murawie wiódł ten drugi z zespołów.
Prowadzenie 2:0 reprezentant „okręgówki” zdobył zasłużenie po zabójczo wyprowadzonych akcjach. Wpierw zaliczkę Sole zapewnił braterski duet. Tomasz Franusik dorzucił futbolówkę z lewego skrzydła do Mikołaja Franusika, który bez namysłu z pierwszej piłki uderzył nie do obrony dla bramkarza Rekordu. Kolejny gol to dzieło Filipa Balcarka, który swą obecność na murawie zaznaczył efektownymi „kiwkami” i precyzyjnym strzałem po zmyleniu stopera rywala. Rajczanie na dodatek świetnie spisywali się w organizacji gry defensywnej, dość wspomnieć, że tylko raz realnie zakotłowało się pod bramką strzeżoną przez Andrzeja Nowakowskiego, gdy poprzeczka uchroniła Sołę przed golem kontaktowym.
Druga połowa to jednak typowa poniekąd dla gier kontrolnych huśtawka nastrojów, do której przyczyniły się najbardziej rzadkiej urody trafienia „rekordzistów”. Przy wybornych próbach z dystansu golkiper Soły nie miał nic do powiedzenia. Na dobre wyrównało to nie tylko sam wynik, ale i przebieg starcia, bo obie drużyny nie zaniechały ofensywnych zapędów. Ekipa z Rajczy wtórnie wychodziła na prowadzenie – po rzucie wolnym i wobec przytomności Jakuba Ficonia mierzącego z okolic 7. metra oraz za sprawą ambitnej walki Jarosława Grygnego, który wykorzystał bezwzględnie bierność obrońców bielszczan. Ci po dwakroć skutecznie Sołę „gonili”, w tym ustalając wynik na 4:4 bezbłędnie wykonanym rzutem karnym.