Mecz beniaminka z kompletem punktów przeciwko outsiderowi z Żabnicy miał zdecydowanego faworyta. W derbach jednak bywa różnie...

Metal Skalka Zabnica1

I tym razem można pokusić się o stwierdzenie, że w derbach często bywa inaczej, aniżeli w pozostałych potyczkach. Gdyby bowiem kierować się tylko tabelą, to gospodarze powinni pewnie rozprawić się z żabniczanami. Tymczasem wcale łatwo punkty Maksymilianowi nie przyszły. Długimi fragmentami oglądano zacięte starcie, w którym nie brakowało podbramkowych szans i świetnych parad bramkarzy, z obu stron. W 73. minucie gospodarze przeprowadzili decydującą akcję. Piłkę na lewej flance otrzymał Maciej Figura, po czym ładnie przełożył ją sobie i po tzw. długim rogu zaskoczył Andrzeja Nowakowskiego. Goście nie zamierzali się poddać i wypracowali sobie dwie doskonałe okazje, by przynajmniej zgarnąć punkt wyjazdowy. Strzał Marcina Kochutka golkipera Maksymiliana obronił końcami palców, z kolei w 90. minucie „dwusetkę” zaprzepaścił Konrad Stokłosa. Napastnik Metalu Skałki miał przed sobą pustą bramkę, ale... chybił! Jakkolwiek zatem nie oceniać niedzielnej konfrontacji, tak najistotniejszy jest fakt zachowanego kursu w "okręgówce". Maksymilian regularnie wygrywa, "odpalić" nie może za to zespół z Żabnicy.

Maksymilian Cisiec – Metal Skałka Żabnica 1:0 (0:0) 1:0 M.Figura (73')

Maksymilian: M.Kupczak – Majerz, Synowiec, Trzop, D.Dudka, Wojtyła (55' Gawliński), Karpeta, Ł.Figura (70' W.Miodoński), Semik, M.Figura, Piecha (85' Liszka) Trener: Kłusak

Metal Skałka: Nowakowski – Urbański, M.Dudka, Kozak, P.Biegun, Kochutek, Szczotka, Dziki (46' K.Kupczak), Krutak (76' Pietraszko), Chowaniec, Stokłosa Trener: Wojtyłko