Trudno dziwić się temu, że stroną dominującą w aspekcie strzelonych goli podczas sparingu w Czeskim Cieszynie był zespół z ligi okręgowej, który a-klasowiczowi urządził "demolkę". Piast już do przerwy zaliczkę zdobył konkretną, aplikując przeciwnikowi 5 bramek, przy szczególnej skuteczności jedynego testowanego napastnika w jego szeregach. Podopieczni Dariusza Malchara odpowiedzieli tylko raz. Wynik drugiej połowy różnił się nieznacznie. Cieszynianie dołożyli 4 trafienia, przeciwnik zaś 2. Takim oto sposobem obie ekipy "dobiły" do cokolwiek imponującej liczby tuzina goli.

Sparingowa kanonada nie daje zarazem podstaw do wyciągania daleko idących wniosków. - Bardzo fajna w naszym wykonaniu była pierwsza połowa. W drugiej obserwowaliśmy radosny futbol. Natomiast ocena generalna jest pozytywna - mówi Marek Bakun, szkoleniowiec Piasta.