Wszystkie ciosy, jakie bielszczanki w Szczecinie otrzymały były dotkliwe. Pierwsza strata to 8. minuta. Zofia Giętkowska przejęła futbolówkę na własnej połowie, przedarła się lewym skrzydłem i wypatrzyła wbiegającą w pole karne Jaylen Crim. Z pokonaniem Izabeli Sas zawodniczka ze Stanów Zjednoczonych problemów nie miała. Gol kolejny to konsekwencja pomyłki Martyny Cygan, która blokując uderzenie Crim skierowała piłkę do własnej bramki. Nie był to jedyny „swojak” Rekordu w delegacji. Podobnej „sztuki” dokonała w 84. minucie Małgorzata Lichwa, która pechowo interweniowała przy wrzutce Alicji Dyguś.

Równie przykre dla przyjezdnych było zdarzenie z 76. minuty, wszak Kornelia Okoniewska po rzucie wolnym egzekwowanym przez Emilię Zdunek sprawiła, iż „stykowy” rezultat dla podopiecznych Mateusza Żebrowskiego utrzymał się niespełna kwadrans. Nadzieja na sprawienie niespodzianki pojawiła się na krótko w 65. minucie. Bardziej aktywna postawa „rekordzistek” po przerwie została przekuta w zdobycz Katarzyny Jaszek, która pokonała bramkarkę Pogoni dokładnym strzałem po ziemi tuż po zameldowaniu się na boisku z ławki.