"Szalony" mecz w Puńcowie
Przed spotkaniem 6. kolejki bielskiej "okręgówki" Tempo Puńców miało na swoim koncie jeden remis i cztery porażki. Pojedynek z LKS-em Bestwina miał przynieść przełamanie. Gospodarze świetnie rozpoczęli mecz, skuteczni byli w jego końcówce.
„Z nieba do piekła i z piekła do nieba”, jak powiedział Marek Bakun, opiekun Tempa. Gospodarze po dwóch bramkach Macieja Szurmana prowadzili do przerwy 2:0. Oba zespoły w premierowej odsłonie miały swoje okazje, ale więcej goli kibice nie obejrzeli. Natomiast w drugiej... Najpierw rzut wolny pośredni z obrębu pola karnego, po wcześniejszym rozegraniu, wykorzystał Szymon Skęczek. Chwilę później ten sam zawodnik wykończył kontratak Bestwiny i doprowadził do remisu. W 57. minucie goście prowadzili 3:2. Indywidualną akcją popisał się Robert Nycz, który zwiódł defensywę Tempa i w sytuacji sam na sam nie dał szans Markowi Żebrowskiemu. Trener Bakun wykonał po tym wydarzeniu trzy zmiany, które okazały się strzałem w „10”. Zespół zaczął grać lepiej. Stan meczu wyrównał Bogdan Legięć, który wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie z rzutu rożnego. W 81. minucie gospodarze prowadzili 4:3. Indywidualną szarżę Rostislava Grosa wykończył Krzysztof Wesołowski. Stempel na pierwszym zwycięstwie ekipy z Puńcowa w tym sezonie przybił w ostatniej minucie Michał Bajger. Precyzyjne uderzenie w długi róg dotarło do celu.
Marek Bakun (Tempo Puńców): - Z nieba do piekła i z piekła do nieba, tak opisałbym przebieg meczu. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo dobra. Gdybyśmy strzelili na 3:0, pewnie byłoby po meczu. Początek drugiej odsłony? W kilka minut straciliśmy trzy gole, czegoś takiego w karierze jeszcze nie przeżyłem. Totalna nieporadność w obronie, tak bym to skwitował. Dokonałem kilku zmian. To pomogło. Podnieśliśmy się i wreszcie wygraliśmy.
Henryk Mazur (LKS Bestwina): - Zagraliśmy katastrofalnie w pierwszej połowie. Nie wykorzystaliśmy dwóch sytuacji sam na sam. Po przerwie zrobiłem zmiany, odrobiliśmy straty z nawiązką. Po naszym błędzie rywal wyrównał. Ponownie zmarnowaliśmy dwie „setki”. Po drugiej bramkarz złapał piłkę rozpoczął akcje i Tempo objęło prowadzenie. W końcówce poszliśmy na całego i padł pięty gol dla gospodarzy. Przegraliśmy wygrany mecz.
Tempo Puńców – LKS Bestwina 5:3 (2:0) 1:0 Szurman (15') 2:0 Szurman (30') 2:1 Skęczek (47') 2:2 Skęczek (50') 2:3 Nycz (57') 3:3 Legięć (67') 4:3 Wesołowski (81') 5:3 Mich.Bajger (90+2')
Tempo: Żebrowski – Światłoch (60' Wrona), Popelka, Legięć, Cholewka, Szyper (90' ), Jędrzejko, Sobel (67' Wesołowski), Gros, Różankowski (65' Mich.Bajger), Szurman Trener: Bakun
LKS Bestwina: Janowiec – Gołąb, Drobisz, Małaczek, Maciążka, Kalamus (46' Włoszek, 86' Lisewski), Droździk, Bartula (46' Skęczek), Maciejewski, Szypuła (15' Pokusa), Nycz Trener: Mazur