- Cieszymy się z wygranej. Kontrolowaliśmy przebieg meczu, a wynik mógł być bardziej okazały. Czy to zwycięstwo wpłynie na nasze morale? Możliwe, że tak, ale już wcześniej - mimo niekorzystnych wyników - w naszej drużynie panowała dobra atmosfera, a wśród zawodników widoczny był głód pracy - mówi Tymoteusz Chodźko, trener Soły. 

 

Spotkanie z Wilamowiczanką źle zaczęło się dla Soły. Ambitny a-klasowicz już w 3. minucie objął prowadzenie, po wykorzystaniu z zimną krwią momentu dekoncentracji w szeregach ustawienia linii defensywnej kobierniczan. Soła jednak zareagowała w sposób właściwy. Do wyrównania doprowadził Wojciech Brońka po ładnym podaniu Macieja Żurka zza linię obrony Wilamowiczanki. 

 

W kolejnych fragmentach meczu formą błysnął Jakub Kunicki, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Zawodnik Soły wpierw wykorzystał rzut karny, a następnie ustalił wynik meczu na 3:1 finalizując "na raty" składną akcję swojej drużyny.