Wyjątkowo wcześnie, jak na zespół szczebla a-klasowego przygotowania do drugiej fazy rozgrywek ligowych rozpoczną piłkarze Orła Zabłocie. – Jeśli metody się sprawdziły dotychczas to nie widzę powodu, aby je zmieniać – tłumaczy trener Zdzisław Papkoj.

pilka nozna Już 6 stycznia, a więc za około trzy tygodnie piłkarze beniaminka skoczowskiej A-klasy wejdą w treningowy rytm. Pełne trzy miesiące potrwa więc okres przygotowawczy w Zabłociu. Zważywszy na wiele innych beskidzkich drużyn to czas bardzo długi. – Taki rozkład zajęć sprawdził się, gdy byłem trenerem w innych klubach. Nie widzę powodu, aby te metody przygotowania zespołu zmieniać – klaruje szkoleniowiec Orła, który liczy zarazem, że zimą... spadnie trochę śniegu. – Osobiście czekam na to, bo wolę, aby zawodnicy pobiegali w śniegu niż grali na boiskach ze sztuczną nawierzchnią. Wiadomo, że ich stan jest różny i przytrafiają się często kontuzje. Ktoś powie, że to staroświeckie podejście, ale nie chciałbym zbyt dużej liczby meczów na sztucznych płytach – zaznacza Zdzisław Papkoj.

Szkoleniowiec zabłocian zaplanował około 8 jednostek treningowych w hali, a końcem stycznia nowego roku odbędą się pierwsze zajęcia piłkarskie na otwartej przestrzeni. Intensywny plan gier kontrolnych to m.in. potyczki z zespołami wyższej klasy rozgrywkowej – MRKS-em Czechowice-Dziedzice oraz LKS '99 Pruchna. Co ciekawe, nie został jeszcze skonkretyzowany przeciwnik sparingowy na otwarcie cyklu, podobnie jak i na jego zwieńczenie.

Plan sparingowy Orła Zabłocie: 31 stycznia – rywal do ustalenia 7 lutego – Orzeł Kozy 14 lutego – Victoria Hażlach 17-18 lutego – LKS '99 Pruchna 21 lutego – Przełom Kaniów 28 lutego – MRKS Czechowice-Dziedzice 7 marca – Josieniec Radostowice 14 marca – KS Międzyrzecze 21 marca – rywal do ustalenia