Soła Żywiec była faworytem w meczu z Jeleśnianką Jeleśnia. Początek spotkania gospodarzom ułożył się bardzo dobrze i do przerwy wygrywali już 2:0. Po zmianie stron Jeleśnianka ruszyła do ofensywy i ostatecznie wywiozła z ciężkiego terenu jedno "oczko". To spotkanie, jak i całą 9. kolejkę żywieckiej A-klasy skomentował dla nas Józef Tomaszek, opiekun Jeleśnianki. 

aklasa_zywiec - Pojechaliśmy do Żywca w nieco okrojonym składzie. W pierwszej połowie Soła grała dużo lepiej, strzelając dwie bramki. Po zmianie stron udało nam się jednak złapać kontakt z rywalem i doprowadzić do wyrównania. Szkoda, bo przy odrobinie szczęścia mogliśmy ten mecz nawet wygrać. Nie ma jednak co narzekać, wynik nikogo nie skrzywdził. 

Koszarawa odnotowała znaczny regres, wyniki mówią same za siebie. Spodziewałem się zwycięstwa Sopotni, ale na pewno nie tak wysokiego. Według mnie ta drużyna jest zbyt pewna siebie i chyba ktoś prędzej czy później jej utrze nosa. 

Sokół awansował do A-klasy nie mając w swoich szeregach za wielu zawodników na ten poziom rozgrywkowy. Do dziś zastanawiam się, jak wygrał z Beskidem Gilowice. Soła pokazała jednak, że w konfrontacji z czołówką ligi drużyna ze Słotwiny równorzędnej walki nie stoczy. 

Gdy Pewel Ślemieńska gra u siebie, to w podświadomości można dopisać trzy punkty gospodarzom. Beskid pokazał jednak siłę pokonując ją różnicą trzech bramek. Formą błysnął Bartosz Sala, który zdobył wszystkie cztery bramki. Znam tego zawodnika i wiem, że jeżeli się go nie upilnuje to będzie "karał" przeciwników. 

Magórka sukcesywnie wydostaje się z "dołka". Widać, że na drużynę pozytywnie zadział bodziec w postaci zawodników i trenera, którzy dołączyli z Orła Łękawica. Myślę, że teraz będą regularnie punktować. Tego dnia wygrała drużyna lepsza.

W Lipowej spotkały się równorzędny zespoły. Skrzyczne i Podhalanka stoczyły wyrównaną walkę, którą gospodarze wygrali jedną bramka. Przyjezdni latem bardzo się odmłodzili i potrzebują jeszcze trochę czasu, aby grać o coś więcej. Sądzę jednak, że przed nimi fajna przyszłość.

Nie ma żadnej niespodzianki w Leśnej. Gospodarze spotkania z Borami to dobra i poukładana drużyna. Ponadto, ma w swoich szeregach Marcina Marciniaka, który w tym sezonie zdobył już 10. bramek. Szczerze mówiąc to spodziewałem się nawet większego wyniku. Z tego, co mówili jednak zawodnicy Leśnej, Bory bardzo wysoko zawiesiły poprzeczkę. 

Wyniki 9. kolejki: Soła Żywiec – Jeleśnianka Jeleśnia 2:2 (2:0) Koszarawa Babia Góra – LKS Sopotnia 2:6 (0:4) Sokół Słotwina – Soła Rajcza 0:4 (0:2) LKS Pewel Ślemieńska – Beskid Gilowice 1:4 (1:2) Magórka Czernichów – Muńcuł Ujsoły 3:2 (2:1) Skrzyczne Lipowa – Podhalanka Milówka 2:1 (2:0) LKS Leśna – Bory Pietrzykowice 2:0 (0:0)

[standings league_id=10 template=extend logo=false]