
Piłka nożna - I liga
Trener Podbeskidzia: Nie wyszedł nam ten mecz
– Ta liga jest wyrównana, każdy z każdym może wygrać. Nam zabrakło dziś indywidualności, które pociągnęłyby zespół do zwycięstwa – przyznał po meczu z GKS-em trener Podbeskidzia, Krzysztof Brede.
Początek spotkania nie wskazywał na to, że "Góralom" może się coś złego przydarzyć w tym starciu. Bielszczanie dobrze kreowali grę, mieli optyczną przewagę, która zaowocowała kilkoma niezłymi okazjami. Gole w tym starciu strzelali jednak tylko jastrzębianie. Pierwszą z nich w 38. minucie strzelił Michał Bojdys, który pięknym strzałem zakończył piękny 70-metrowy rajd a wynik spotkania po przerwie ustalił Jakub Wróbel. – Duży smutek z tego powodu, tym bardziej, że chcieliśmy też dzisiaj pokazać, że jako Górale mamy charakter i chcieliśmy pokonać rywali. Musimy do tego podejść, że nie wyszedł nam ten mecz, ale będziemy nadal pracować, żeby wrócić na dobre tory i wygrywać. Nie mogę odmówić drużynie zaangażowania, walki i pomysłu, robiliśmy co mogliśmy, ale zabrakło kropki nad i, tej finalizacji. Źle wykonywaliśmy stałe fragmenty, nie biliśmy ich tak, jak powinniśmy, za dużo piłek trafiało w pierwszego albo przechodziło całkowicie – analizuje szkoleniowiec Podbeskidzia, Krzysztof Brede.
Tym samym została przerwana imponująca passa bielszczan bez porażki na własnym stadionie. – Zakończyła się passa 11 meczów bez porażki na naszym stadionie. Szkoda, bo mecz, do którego przystępowaliśmy po dwóch zwycięstwach. Byliśmy nastawieni na to, żeby rozegrać dobry, skuteczny mecz. Nie udało się – przyznaje Brede.
Tym samym została przerwana imponująca passa bielszczan bez porażki na własnym stadionie. – Zakończyła się passa 11 meczów bez porażki na naszym stadionie. Szkoda, bo mecz, do którego przystępowaliśmy po dwóch zwycięstwach. Byliśmy nastawieni na to, żeby rozegrać dobry, skuteczny mecz. Nie udało się – przyznaje Brede.