Nie będzie miło wspominał sparingowej potyczki z Góralem Żywiec Świt Cięcina. Mecz zakończył się bowiem ich gorzką porażką. 

swit ciecina

Porażka 0:4 to najniższy wymiar kary, jaki mógł spotkać Świt w wczorajszym meczu sparingowym. Na ich szczęście, chwalebną skutecznością "nie grzeszył" Góral - Wynik nie odzwierciedla przebiegu spotkania. Rywale mieli mnóstwo sytuacji, których nie wykorzystali. Przygotowany motorycznie Góral był bardzo dobrze. My trudy spotkania udźwignęliśmy tylko w pierwszej połowie. Dobrą grę z kolei zaprezentowali tylko przez pierwsze 25. minut. Po stracie drugiej bramki mecz był już jednostronny. Obiektywnie trzeba przyznać, że Góral był niczym walec - podsumował wczorajszą gierkę kontrolną Seweryn Kosiec, opiekun brygady z Cięciny, która na dzisiejsze starcie udała się w bardzo okrojonym, dwunastoosobowym składzie.

Szkoleniowiec 13. sił bielskiej "okręgówki" odniósł się również do piłkarzy prowadzonych przez Krzysztofa Bąka. - Chciałbym z tego miejsca pogratulować Góralowi okazałej formy. Ten zespół idzie w bardzo dobrym kierunku, potencjalni nowi zawodnicy na pewną będą wielkim wzmocnieniem drużyny. Wiosną będziemy oglądać Górala lepszego niż jesienią, walczącego o najwyższe lokaty - chwali rywala nasz rozmówca.