
Piłka nożna - III liga
Trenerzy w odmiennych nastrojach
Sparingowe derby ekip z Bielska-Białej i Czańca zainicjowały kolejny weekend testowy w beskidzkim regionie. Z przebiegu i finalnego efektu spotkania, choć to nie wynik jest w tego rodzaju starciach najważniejszy, zadowolenie wyrażono w obozie zwycięskim.
Wyżej notowany BKS prowadził do 77. minuty sparingu, by ostatecznie IV-ligowemu LKS-owi ulec 1:2. – Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu w miarę poukładana, mieliśmy grę pod kontrolą. Ale później sami sobie stwarzaliśmy problemy, popełniając błędy przy wyprowadzeniu piłki, czy podejmując złe decyzje w rozegraniu akcji – wyjaśnił niepocieszony trener bielszczan Dariusz Mrózek, który sparingowy pozytyw dostrzegł za to w udanym powrocie na boisko Kamila Karcza.
Pomimo licznych osłabień kadrowych skuteczną grę zademonstrowali dla odmiany piłkarze z Czańca. – Zespół zrealizował przedmeczowe zadania, organizacja naszej gry w defensywie i ofensywie była na dobrym poziomie, odpowiedni był też poziom koncentracji w rywalizacji z mocnym przeciwnikiem – zaznaczył Maciej Żak. – Różnicy ligowego szczebla nie było widać. Właściwie zareagowaliśmy przy prowadzeniu BKS-u 1:0, a swój udział w wygranej mieli młodzi zawodnicy, którzy pokazali, że zamierzają dobijać się do podstawowego składu – komplementuje z satysfakcją szkoleniowiec czanieckiej drużyny.
Pomimo licznych osłabień kadrowych skuteczną grę zademonstrowali dla odmiany piłkarze z Czańca. – Zespół zrealizował przedmeczowe zadania, organizacja naszej gry w defensywie i ofensywie była na dobrym poziomie, odpowiedni był też poziom koncentracji w rywalizacji z mocnym przeciwnikiem – zaznaczył Maciej Żak. – Różnicy ligowego szczebla nie było widać. Właściwie zareagowaliśmy przy prowadzeniu BKS-u 1:0, a swój udział w wygranej mieli młodzi zawodnicy, którzy pokazali, że zamierzają dobijać się do podstawowego składu – komplementuje z satysfakcją szkoleniowiec czanieckiej drużyny.