Korzystając z ligowej pauzy piłkarze LKS-u Czaniec rozegrali test-mecz z a-klasowym Zniczem Jankowice. Co ciekawe, rywale w tej konfrontacji wcale nie okazali się bez szans.

lks czaniec Jedynego gola w pierwszej części sparingu a-klasowy Znicz zdobył w 4. minucie, wykorzystując błąd defensywy LKS-u Czaniec przy kornerze. Trzecioligowiec z kilku okazji na zdobycie bramki wyrównującej żadnej wykorzystać nie potrafił. Co innego po pauzie. Faworyt, po mocnych słowach, trenera Mariusza Wójcika w szatni, wyszedł na drugą połowę zdeterminowany. Prawdziwy szturm na bramkę Znicza przyniósł w odstępie 180 sekund aż trzy trafienia! Najpierw z 11 metrów piłkę w siatce ulokował Maciej Żak, później sytuację sam na sam na gola zamienił Bartosz Praciak, aż wreszcie z dośrodkowania Kamila Jarosia z rzutu rożnego pożytek uczynił główkujący z kilku metrów Kamil Pawlica. Wynik 3:1 utrzymał się do... 80. minuty spotkania, którego LKS Czaniec ostatecznie wygrać nie zdołał! Kolejno – w 80., 82. i 85. minucie –  przedstawiciel tyskiej A-klasy zaskakiwał popełniającą proste pomyłki defensywę beskidzkiego III-ligowca, wobec czego sparingowa sensacja w istocie nastąpiła.

LKS Czaniec – Znicz Jankowice 3:4 (0:1) Gole dla LKS-u: Żak (z rzutu karnego), Praciak, Pawlica

LKS Czaniec: Kawaler (Zieliński) – Sieńkowski, Gola, Żak, Mrozek, Jaroś, Marek, Hałat, R.Karcz, Konacki, Frąckowiak oraz Znamirowski, Pawlica, Praciak, Rzeszutko Trener: Wójcik