Od ponad miesiąca Czarni pozostawali bez zwycięstwa. Ostatni raz z kompletu punktów jaworzanie cieszyli się w meczu z LKS-em Bestwina. Niemoc ekipy z Jaworza została jednak w końcu przełamana w starciu z rezerwami z LKS-em Wisła Wielka. 

 

Mecz idealnie rozpoczął się dla zespołu z Jaworza. W 9. minucie dośrodkowanie z boku boiska sfinalizował dobrym wolejem Michał Sztykiel. I to było tyle jeśli chodzi o bramkowe łupy w tej części meczu. LKS Wisła Wielka nieco przyspieszyła jeśli chodzi o poczynania w ofensywie, jednak obrona Czarnych w tym meczu zagrała bez zarzutu, co nie było regułą w ostatnich tygodniach. Finalnie na przerwę gospodarze schodzili z jednobramkowym prowadzenie, ale wiedzieli, że nie jest to bezpieczny wynik... 

 

Istny "wór" z bramkami otworzył się po zmianie stron. W 69. minucie Janusz Cyran podwyższył wynik spotkania, zamieniając na gola pomyłkę w szeregach defensywy gości. Ten sam zawodnik kilka minut później ponownie wpisał się na listę strzelców, tym razem efektownym "centrostrzałem". A jeśli już piszemy o ładnych golach... W 83. minucie przypomniał o sobie Dariusz Kołodziej, który precyzyjnie przymierzył z rzutu wolnego. Na tym jednak jaworzanie nie zamierzali poprzestać. Ostatnie dwie bramki były autorstwa Sztykiela, który w ostatecznym rozrachunku skompletował hat-tricka, a jego zespół zwyciężył 6:0.