Nie ma co ukrywać, priorytetem w dniu 30 lipca br. dla "rekordzistów" jest mecz z KS-em Międzyrzecze w ramach Pucharu Polski na szczeblu podokręgu Bielsko-Biała. Niemniej, sparing z rezerwami GKS-u Tychy, a więc mistrzem IV ligi śląskiej gr. 2, był dobrym sprawdzianem dla młodzieży Rekordu, tudzież zawodników, którzy powalczą o miejsce w III-ligowej kadrze. 

 

 

I trzeba przyznać, że owy sprawdzian "rekordzistom" nie wyszedł najlepiej. Fakt, biało-zieloni dłużej utrzymywali się przy piłce, mieli optyczną przewagę, lecz nie znalazło to odzwierciedlenia w rezultacie. Na domiar złego kontuzji stawu skokowego po faulu napastnika tyszan nabawił się Krzysztof Żerdka. Ta eliminuje go z gry co najmniej na kilka tygodni. 

 

Co do "konkretów".... "Dwójka" GKS-u Tychy objęła prowadzenie w 20. minucie, po dobrej oskrzydlającej akcji spuentowaną celnym uderzeniem z okolic 5. metra. Chwilę później dobrej okazji nie wykorzystał Szymon Wróblewski. Po zmianie stron bielszczanie nie postawili wszystkiego na jedną kartę i nie ruszyli do odrabiania strat. A tymczasem tyszanie w 54. minucie fetowali drugie trafienie, które jak się okazało ustaliło rezultat potyczki. Niefortunnie piłkę do własnej bramki wpakował Seweryn Caputa.