Początkowy kwadrans był najlepszym momentem w meczu dla gospodarzy. Drzewiarz mocno nacisnął na BKS i miał swoje okazje, aby otworzyć rezultat spotkania. W 8. minucie groźnie uderzał z okolic 12. metra Dawid Prosiński. Następnie strzał Marka Sobika obronił Jan Syc. Bialska Stal wytrzymała fragment przewagi jasieniczan i sama przeszła do ofensywy. W 18. minucie Pawła Górę pokonał Marcin Bęben, który sfinalizował oskrzydlającą akcję Kamila Hutyry.

 

Stracona bramka wyraźnie zredukowała morale w zespole z Jasienicy, co też BKS zamierzał wykorzystać. W 22. minucie Bęben znów fetował trafienie. Defensywny pomocnik tym razem świetnie “sklepał” z Pawłem Koziołem i uderzeniem w tzw. długi róg ulokował piłkę "w sieci". Tuż przed przerwą na 3:0 podwyższył Szymon Kubica, który przytomnie odnalazł się w podbramkowym zamieszaniu. 

 

Tempo meczu po zmianie stron nieco opadło. BKS nie chciał specjalnie forsować intensywności, a Drzewiarz nie potrafił wskoczyć na właściwe obroty, które widoczne były we wspomnianym pierwszym kwadrancie. Kibice jednak zobaczyli kolejną bramkę. W 60. minucie czwartego gola dla bialskiej Stali strzelił Kacper Marian, który świetnie wymanewrował defensywę Drzewiarza i umieścił piłkę obok golkipera gospodarzy. Było to decydujące trafienie o losach spotkania. Gospodarze najlepszą okazję na bramkę honorową mieli w 85. minucie, jednak ponownie “na posterunku” był Syc.